Czas podsumować zużycia maja, po raz kolejny znów nazbierało się różnych produktów. Kilku ulubieńców, ale też i buble. Oczywiście przy każdym produkcie jest kilka słów o tym co o nich sądzę, więc zapraszam :)
ZOBACZ TEŻ... Denko kwietnia 2019 - dość spore!
Mediq Skin - żel punktowy - niestety trafił do denka ze starości, a używałam go w sumie regularnie. W zasadzie tylko punktowo na krostki. Fajny i lubiłam, chętnie jeszcze kiedyś wrócę do niego. Pełna recenzja tutaj.
Novaclear, whiten serum - świetny produkt, naprawdę moja skóra go lubiła i wyglądała po dłużym używaniu całej serii whiten rewelacyjnie. Gdyby nie był tak drogi to chętnie jeszcze bym sięgnęła, choć nie wykluczam ponownego zakupu ;) Opinia o całej serii tutaj.
Liq CG, serum peelingujące na noc - świetny produkt, na pewno do niego wrócę, choć pewnie szybciej przetestuję inne produkty LIQ. Pełna recenzja tutaj.
AA, kuracja łagodząca zaczerwienienia - lubiłam ten produkt jako lekkie serum pod krem. Doceniam markę AA za stworzenie kosmetyku, który mnie nie zapycha :) Pełna recenzja tutaj.
Mokosh, ujędrniające serum - używałam na noc, ponieważ jest to serum olejowe. Bardzo przyjemne, choć zapach nie mój (pomarańczowy). Szybko zużyłam, chyba ok. miesiąca, więc nie najlepiej, ale działanie dobre dla mojej skóry, choć nie rewelacyjne...
Resibo, serum olejowe - skończyłam właśnie w tym samym czasie serum Resibo, które było genialne. Skład rewelacja, działanie widoczne, a więcej w poście z recenzją tutaj.
Garnier, maska bananowa - moja ulubiona maska Garnier do włosów. Używam przed myciem szamponem i po myciu. Ta jest idealna dla moich włosów, nie obciąża ich i ślicznie pachnie. Do tego mogę ją stosować codziennie i nie powoduje ani puchu, ani przetłuszczania :)
Peeling do skóry głowy, Bania Agafii - dobry peeling, choć opakowanie beznadziejne! Konsystencja jest rzadka i gdy tuba stoi na nakrętce, to przy otwieraniu wszystko się zbiera w nakrętce i potrafi produkt wypłynąć. Nie kupię ponownie.
Garnier, odżywka Grow Strong - moje włosy również lubią tę maskę. Po myciu szamponem czasami stosuję na końce włosów. Lubiłam i chętnie jeszcze do niej wrócę.
Batiste, suchy szampon - tak jak uwielbiam suche szampony tak ten jest beznadziejny. Kompletnie nie odświeża włosów, wręcz jeszcze je jakby skleja. Nie lubię tej wersji.
Bielenda, płyn dwufazowy - najlepsza dwofazówka :) Uwielbiam. Recenzja tutaj.
be Organic, płyn micelarny - świetny produkt, świetnie działa, nie podrażnia i jest naturalny. Skład rewelacja. Kupię ponownie! Recenzja tutaj.
Merz Special Dragees - post na temat tych tabletek będzie całkiem niedługo. W sumie jedno pełne opakowanie zużyłam, a kolejne dwa są na wykończeniu (jedno stoi w domu, drugie w pracy).
Hagi, scrub do ciała z gałką muszkatołową i cynamonem - Działa w sumie jak trzeba, bo wygładza skórę, ale w ogóle nie daje efektu rozgrzewania. Do tego zapach nie bardzo mi się podoba i nie chciałabym ponownie sięgnąć po niego... Recenzja tutaj. A mój ukochany peeling Hagi to ten.
Cosnature, krem koloryzujący do twarzy - bardzo fajny produkt, bardzo go lubiłam używać. Choć jako krem za mało nawilżający, ale dawał delikatne wyrównanie kolorytu. Recenzja tutaj.
Gąbeczka Bogo Beauty - mówiłam o niej na instagramie, ze po kilku użyciach zaczęła pękać, po miesiącu jest w kiepskim stanie i ląduje w denku, bo nie da się jej używać. Ale to chodzi o tę skośną, marmurkową. Zwykłe są rewelacyjne i będę do nich wracać (w kształcie łezki).
Maska UniTouch - o nich będę pisać dokładnie niedługo :)
Maski w płachcie Skin79 - fajne maski, dobrze nawilżające i przyjemnie chłodzące. W promocji pewnie jeszcze sięgnę po nie, choć szału nie robią ;)
Mydełko Dworzysk - dość dziwnie pachnące mydełko, ale całkiem fajne i dobrze myje ;)
Próbka Cleanic Extra Fresh - nic specjalnego, na podróż może się przydać, ale nie używałabym tego za często...
BeBeauty, maska - standardowo użyta do mycia włosów, lubię :)
Próbki Fridge - peeling jest ok, choć ostatnio wolę enzymatyczne lub kwasowe, a ten ma drobinki. A podkład jest dość dziwny, czuć taką ciężką powłokę na skórze po nałożeniu, ale jak się rozprowadzi i przypudruje to jest ok. Krycie słabe jak na mój gust.
A na koniec produkty, które straciły ważność i dlatego je wyrzuciłam. Wiele z nich mam dłużej niż powinnam, więc pozbywam się ;)
Coś wpadło Wam w oko z tego denka? :)
Znacie te produkty?