kwietnia 24, 2013

The Body Shop, żel pod prysznic i masło do ciała o zapachu brzoskwini

The Body Shop, żel pod prysznic i masło do ciała o zapachu brzoskwini





Jak tu nie kochać kosmetyków o tym zapachu :) Powiem szczerze, że ten zapach zauroczył mnie od razu, najpierw stałam się posiadaczką żelu pod prysznic, ponieważ nie mieli już maseł do ciała. A następnie udało mi się w promocji upolować masło do ciała. Tak, wiem ich masła są cholernie drogie, ale w promocji ta cena nie wydaje się być już taka straszna. 

Vineyard peach, czyli winna brzoskwinia była dostępna w edycji limitowanej, a znajdziemy w niej:
  • Masło do ciała - 69zł, 
  • Peeling do ciała - 65zł, 
  • Żel pod prysznic - 19,90zł,
  • Balsam do ciała - 39zł. 
źródło







Żel pod prysznic
Ten żel pod prysznic pachnie świeżo zebranymi brzoskwiniami i pozostawia uczucie aksamitnie miękkiej skóry.
  • Bez dodatku mydła,
  • Bardzo dobrze się pieni 
  • Delikatny zapach brzoskwiń
Skład żelu pod prysznic:




Masło do ciała

To specjalne wydanie Masła do ciała pachnie świeżo zebranymi brzoskwiniami i pozostawia uczucie aksamitnie miękkiej skóry aż do 24 godzin. 
  • 24-godzinne nawilżenie,
  • Skóra staje się bardziej miękka i gładka,
  • Maślana tekstura,
  • Szybko się wchłania,
  • Delikatny zapach brzoskwiń.
Skład masła do ciała:







Żel pod prysznic

Zamknięty w typowe opakowanie dla żeli firmy The Body Shop, plastikowa buteleczka z otwieranym wieczkiem. Nie mam żadnych problemów z wydostaniem żelu, ale im bliżej dna to lepiej trzymać go na nakrętce ;)
Żel jest bardzo gęsty, nie sprawia to trudności w używaniu, wręcz przeciwnie nie przelewa się nam on przez palce. Pieni się bardzo dobrze.
Zapach jest niesamowity - pierwsze "wąchnięcie" i zakochałam się. Uwielbiam takie zapachy, jest bardzo świeży, orzeźwiający. Idealny do rozbudzenia się rano. Nie jest nachalny, niestety po wyjściu z łazienki nie czuć go na ciele, ale podczas mycia działa wręcz jako aromaterapia :D
Działanie? Myje, może nie koniecznie nawilża, ale nie podrażnia i nie uczula. Skóra po użyciu nie jest ściągnięta.
Jest bardzo wydajny, kupiłam go latem jak tylko wyszedł i do tej pory mam jeszcze, ale nie używam go codziennie, tylko jak potrzebuję odświeżenia :)

Cena: 19,90zł / 250ml
Dostępność: ten zapach był limitowany i nie wiem czy jest jeszcze dostępny, do kupienia w sklepach stacjonarnych TBS

Masło do ciała

Opakowanie również typowe dla maseł TBS, odkręcany plastikowy słoiczek i to w nich uwielbiam, nie muszę się bawić w wyciskanie produktu z tubki, co tak naprawdę w tym przypadku by się kompletnie nie sprawdziło.
Konsystencja jest bardzo gęsta, zbita, jak przystało na masło. Zdecydowanie masła są moimi faworytami, balsamy jakby u mnie słabiej nawilżają.
Oczywiście kupiłam go dla tego świeżego, przyjemnego zapachu. Od razu po otwarciu opakowania "ulatnia" się ten śliczny zapach brzoskwinki. Ale nie jest duszący, tak jak np. masło czekoladowe, które sprawiało, że miałam ochotę zwymiotować z tej słodkości.
Świetnie nawilża, długo po użyciu czuję nawilżenie i zapach. Bardzo przyjemnie mi się go używa, szybko się wchłania i ogólnie widzę same plusy :) Do tego na drugim miejscu w składzie masło kakaowe, a następnie masło shea ;)
Ogólnie jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy do nasmarowania się :)

No jedynie minusem może być cena, bo normalnie kosztuje 69zł, ale warto polować na niego na promocjach (o ile jeszcze jest dostępny).
Dostępność: ten zapach był limitowany i nie wiem czy jest jeszcze dostępny, do kupienia w sklepach stacjonarnych TBS.







Jest to miłość od pierwszego "poniuchania" :D Uwielbiam żele i masła TBS, ale też nie wszystkie, bo niektóre zapachy są zbyt intensywne i czasami konsystencja maseł jest dla mnie zbyt rzadka. Te dwa produkty polecam, są rewelacyjne, jedyna wada to te ceny, więc podsumuję to tym memem :
pozdrawiam,

kwietnia 23, 2013

Inglot, kolekcja wiosenna #381 - pastelowa pomarańcza

Inglot, kolekcja wiosenna #381 - pastelowa pomarańcza







Pewnego razu u jednej blogerki zauważyłam śliczny kolor lakieru, którego (o dziwo!) nie mam w swojej kolekcji za wiele, a jest przecież taki śliczny :)  Mam w sumie dwa odcienie pomarańczu, ale ich nie noszę za często. Ten mnie bardzo zauroczył, jest taki wiosenny i radosny, wręcz orzeźwiający letni kolor :)
Szczerze powiedziawszy jest to mój pierwszy lakier inglota, możliwe że nie ostatni...
Pędzelek jest idealny do malowania, nie za duży, nie za mały :) Staram się malować precyzyjnie, czasami wystarczą 3 pociągnięcia i warstwa położona, a czasami zdarza się i więcej ;)
Sam lakier kryje dobrze, jedna warstwa niestety czasami robi prześwity. Na zdjęciach widoczne nałożone dwie warstwy lakieru i jak widać jest to wystarczające :) Lekko smuży, ale warstwa top coat wszystko wyrównuje ;)
W sumie schnie dość szybko.
Lakier nie jest za bardzo trwały, na drugi dzień lekko się odprysnął (na jednym paznokci minimalnie ale jest), a na innym paznokciu lekko ścierać. A kolejnego dnia nadawał się tylko do zmycia... Niby nie tak źle, ale chciałabym, aby wytrzymywał  troszkę dłużej...

Cena: 20zł /15ml
Dostępność: sklepy Inglot






Kolor świetny, Inglot w swojej ofercie ma bardzo dużo świetnych odcieni lakierów, więc jest w czym przebierać. Jedyny minus to trwałość... Myślę, że jeszcze na coś kiedyś się skuszę, tym bardziej, że to Polska firma :)

pozdrawiam,

kwietnia 22, 2013

Balea ciasteczkowy żel pod prysznic - wiśnia i migdał

Balea ciasteczkowy żel pod prysznic - wiśnia i migdał






Jak tylko dowiedziałam się, powstał nowy sklep internetowy, w którym możemy kupić kosmetyki Balea, Alverde, Babuszki Agafii itp. od razu miałam chęć na zakupy tam :) Nie musiałam długo czekać, bo nadarzyła się okazja i złożyłam zamówienie. Do koszyka wpadły dwa żele Balei, w tym właśnie ten.






Kremowy żel pod prysznic Balea z cennymi ekstraktami sprawia, że skóra staje się aksamitnie miękka a piękny zapach działa kojąco na zmysły. Testowany dermatologicznie.







Duże praktyczne opakowanie, typowe dla żeli pod prysznic. Do tego macarons na opakowaniu kuszą :D
Żel ma bardzo kremową konsystencję, nie spływa szybko z ciała, całkiem dobrze się pieni, jeszcze lepiej przy użyciu gąbki ;)
Jak dla mnie zapach jest przyjemny, ale dość intensywny, słodki. Jednak więcej się na niego nie skuszę. Wolę świeże, cytrusowe zapachy. To nie znaczy, że taki słodki raz na jakiś czas się nie sprawdzi ;)
Samo działanie to nic specjalnego :) dobrze myje, nie wysusza, nie podrażnia.
Nie używałam go sama, więc zużył się dość szybko.

Cena:  ok. 6zł / 300ml
Dostępność: sklepy internetowe (ja kupowałam na kokardi.pl) oraz niemieckie drogerie.






Za tę cenę są godne polecenia :) Zapach bardzo słodki, może nie każdemu się spodobać, ale możliwe, że jeszcze kiedyś skuszę się na ich żele o innych zapachach, a na pewno jak będę w Niemczech to się obkupię, bo są mega tanie. Z limitowanej edycji oba żele (o zapachach wiśnia i migdał oraz czekolada i figa) nie różnią się niczym oprócz zapachu :)

pozdrawiam,

kwietnia 21, 2013

Pandora - wiosenna kolekcja 2013

Pandora - wiosenna kolekcja 2013





Na spotkaniu blogerek zostałyśmy obdarowane masą prezentów, wśród nich była Pandora. Dzięki uprzejmości firmy otrzymałyśmy sznurowane bransoletki.

W powietrzu czuć wiosnę! Rozkoszuj się nią wraz z nową wiosenną kolekcją PANDORA. Odkryj nowe produkty inspirowane motywem romantycznym, bajkami oraz kwiatem wiśni. 

A kolekcja wiosenna (a raczej jej część) prezentuje się następująco:
Po więcej zapraszam Was na stronę Pandory.

Kolekcja bardzo przypadła mi do gustu, a Wam? :)

pozdrawiam,

kwietnia 20, 2013

Decubal - ujędrniający i regenerujący krem pod oczy

Decubal - ujędrniający i regenerujący krem pod oczy





Dziś czas na recenzję kremu pod oczy firmy decubal, miałam okazję go testować od lutego. Moja skóra pod oczami jest momentami przesuszona, ogólnie jest sucha, a cera jest mieszana. Mam już mimiczne zmarszczki. Również mam straszne worki pod oczami, ale niestety to raczej genetyczne i żadne kremy na to nie pomogą....










Skóra wokół oczu jest szczególnie delikatna i wymaga odrębnej pielęgnacji. Używaj zatem kremu pod oczy rano i wieczorem, aby dokładnie nawilżyć skórę, co doda Ci zdrowego wyglądu. Ceramidy, kolagen oraz kreatyna pomagają w lepszym napięciu cienkiej skóry, natomiast kwas hialuronowy oraz witamina E regenerują skórę od środka.
Sposób użycia: Do codziennego stosowania na skórę wokół oczu.







Krem zapakowany w opakowanie z pompką, jest to bardzo higieniczne, dzięki tej małej pompce dozuje się odpowiednią ilość produktu.Ogólnie pompka chodziła idealnie, nie "strzelała", wystarczy delikatnie nacisnąć i sami decydujemy ile produktu chcemy wycisnąć.

Krem jest bezzapachowy, ma rzadką konsystencję i dość szybko się wchłania. Ja jeszcze po użyciu kremu pod oczy używam kremu do twarzy i w tym czasie wszystko ładnie jest wchłonięte.

Często mam bardzo suchą skórę pod oczami i po nałożeniu kremu czuję ulgę, świetnie nawilża. Niestety można go stosować tylko pod oczy, ja potrzebuję również nawilżenia na powieki. Gdy używałam tego kremu musiałam powieki nawilżać zwykłym kremem do twarzy.

Krem nie podrażnia, nawet gdy niechcący robiłam za blisko oka nic mnie nie podrażniło. Niestety jeżeli chodzi o ujędrnianie to nie zauważyłam żadnej różnicy po użyciu tego kremu. Najwyraźniej moich worków pod oczami nic nie ruszy ;) jest to raczej genetyczne i do tej pory żaden krem nie potrafi ujędrnić mojej skóry pod oczami.
Krem jest bardzo wydajny

Cena: ok. 30zł
Dostępność: Apteki







Szczerze powiedziawszy szału nie robi, nawilżać nawilża, ale nie ujędrnia jak obiecuje producent. Może u osoby z mniej podpuchniętymi oczami potrafiłby coś zdziałać, ale nie u mnie.

pozdrawiam,
Bardzo dziękuję firmie NuOrder Group za udostępnienie kosmetyków firmy Decubal w celu testowania. Mimo, że dostałam ten produkt bezpłatnie nie wpływa to na moją opinię o tym produkcie.

kwietnia 20, 2013

Aktualizacja zakładki wymiana

Aktualizacja zakładki wymiana
Witam!

Robiłam dziś porządki w szafkach i przeglądając okazało się, że już części kosmetyków nie używam, a po co mają leżeć i tracić ważność. Lakierów mam stanowczo za dużo i to ich jest teraz najwięcej w zakładce :)
Jeżeli macie chęć to zajrzyjcie, bo trochę tam doszło :)



pozdrawiam,

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger