Podsumowania zakupowe przyznam szczerze wzbudzają we mnie czasami poczucie winy, no bo mogłam czegoś nie kupować... Chociaż ostatnimi czasy uważam, że naprawdę nie jest źle i zużywam sporo kosmetyków, a kupuję w większości kosmetyki na teraz, a nie na zapas, chociaż są wyjątki - i tak właśnie jest tym razem... Sami zobaczcie ;)
ZOBACZ TEŻ... Nowości kwietnia - moje zakupy w promocji Rossmann (i nie tylko), darmowe soczewki, prezenty ...
Zacznę od zakupów, a w szczególności od promocji w Rossmannie 2+2 na pielęgnację. Skusiłam się na kilka ciekawych według mnie produktów i aż trzy z nich są z polecenia Ani (kosmeologika) :) Kupiłam dwie hydro-esencje - jedna rozświetlająca z sokiem z ananasa a druga detoksykująca z sokiem z limonki. Wzięłam także płyn micelarny w wersji rozświetlającej oraz aktywne serum rozjaśniające - wszystkie te kosmetyki marki Bielenda.
Obecnie w użyciu mam jedną esencję i jest baaardzo wydajna, nie wiem czy zużyję ją w ciągu 6 miesięcy :D
W Rossmannie kolejnymi produktami, które kupiłam są kosmetyki Venus Nature w promocji 1+1 :) Dowiedziałam się o tej promocji od Izy (Pirelkablog), bo ja tak nie koniecznie śledzę promocje w drogeriach, jedynie jak mi się coś rzuci w oczy :)
Do mojego koszyka wpadły cztery produkty, dwa oleje i dwa ekstrakty. Kupiłam olej z orzechów macadamia i olej z konopi siewnej do olejowania włosów, choć nie wykluczam stosowania tego drugiego na skórę, no i ekstrakt z aloesu też na włosy i ekstrakt z jagody Acai (wodno-glicerynowy) na skórę.
Obecnie wszystkich używam, więc za jakiś czas może będę mogła więcej o nich powiedzieć. Przy okazji zakupu tych produktów dorwałam (bez promocji) mój ukochany eyeliner z Eveline - Precise Brush Liner <3
Kolejnym poczynionym przeze mnie zakupem jest proteinowa wegańska odżywka Anwen do włosów o średniej porowatości zielona herbata. Kupiłam ją tylko dla tej zielenej herbaty, bo uwielbiam ten zapach i powiem Wam, że zapach super, ale sama odżywka nie nadaje się do stosowania na co dzień, trzeba nauczyć się swoich włosów i wiedzieć kiedy potrzebują protein - wtedy wyglądają świetnie. A gdy nie potrzebuję i użyję jej to się mega puszą...
W Lidlu natknęłam się na serię kosmetyków Cien - Food For Skin i wzięłam mydło do rak w płynie z eksraktem z opuncji. Był bardzo tani więc nie żal, ale jeszcze nie używałam :)
W maju nic nie pojawiło się u mnie z kolorówki, no może oprócz Duraline z Inglota, chociaż tego kolorówką bym nie nazwała. Jest to genialny produkt, po którego nie musiałam sięgać, ale od kiedy pomada do brwi zaczęła zastygać zaczęłam go potrzebować i jest :)
No i osłonki na pędzle kupione dzięki Basi (basiablog) z aliexpress oczywiście. Mam osłonki na pędzle tylko te duże, a na pędzelki do oczu nie mogłam kupić odpowiednich i te są idealne! Link tutaj.
Maseczki UniTouch otrzymałam od marki do testowania dzięki Asi :) Bardzo się cieszę, że mogę je przetestować, niedługo pojawi się z resztą wpis o nich i moje wrażenia. Jak podobają Wam się te opakowania?
Po raz kolejny dzięki Michałowi z bloga Twoje Źródło Urody dostałam paczkę, a w niej produkty MASMI oraz BENECOS. Masmi to podpaski, wkładki i tampony zrobione w całości z certyfikowanej bawełny organicznej, posiadają 8
certyfikatów jakości i bezpieczeństwa jako jedyna firma na polskim
rynku. Masmi jest też producentem tamponów i podpasek dla GInger Organic, a w ofercie mają też kubeczki menstruacyjne i ja właśnie także wzięłam na przetestowanie i porównanie z tym, który już mam :)
Od marki Benecos dostałam tym razem coś dla męża, czyli żel pod prysznic 3 w 1 oraz dezodorant w formie mgiełki. Z resztą ja też nie omieszkałam sprawdzić ich na sobie, a co :D
I to tyle nowości, raczej nie szalałam z zakupami, jedynie co to mam mały zapas hydro-esencji, bo jest tak wydajna, że nie wiem kiedy ją zużyję, a druga jeszcze czeka na otwarcie :D A tak uważam nie jest źle, wiele kosmetyków ze zdjęcia (większość) jest już w użyciu.
A jak Wam idzie zużywanie zapasów?
Co fajnego kupiliście w maju? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz