Yankee Candle to oprócz kosmetyków kolejna moja mała mania :) Bardzo lubię tę firmę, ponieważ wybór jest naprawdę ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie. Woski, są naprawdę świetne, bo przy w miarę akceptowalnej cenie możemy poznać różne zapachy i w końcu zdecydować się na świecę, która jednak cenowo jest droższa, ale mamy dla siebie swój ulubiony zapach na dłużej :)
Dziś przychodzę do Was z recenzją zapachu, który pierwszy raz miałam okazję "wyniuchać" w świecy i dlatego postanowiłam skusić się na wosk.
Tutaj poczytacie więcej na temat używania samych wosków.
Cosy by the fire - wosk ze świątecznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o
zapachu ciepłej mieszanki imbiru, goździka i pomarańczy zharmonizowana z
nutami drzewnymi.
Zapach jest bardzo
mocny, po chwili od zapalenia bardzo szybko roznosi się po mieszkaniu.
Czuć go po prostu w każdym kącie. Bardzo świąteczny,
zdecydowanie bardzo intensywny zapach.
Kupiłam
go ze względu na to, że wąchając świecę o tym zapachu pierwsze co wyczułam to dym ogniska, co niesamowicie mnie zaskoczyło i
bardzo chciałam mieć wosk, by sprawdzić, czy po odpaleniu również będzie to wyczuwalne :) Liczyłam na zapach palonego drewna w kominku, plus jakieś dodatki przyprawowe. Jednak poczułam
zupełnie co innego...
Zdecydowanie na pierwszym planie znajdują się tu korzenne przyprawy i goździki, ale delikatnie wyczuć można także imbir i pomarańczę.
Cena: 8 zł
Dostępność: goodies.pl
Od razu robi się ciepło i przyjemnie w mieszkaniu. Ale
zdecydowanie tylko na zimę, a najlepiej na okres świąt i w niedużych ilościach na raz!
Nie lubię takich zapachów, dlatego nie przypadł mi do gustu.pozdrawiam,