Właśnie jestem po około miesiącu stosowania odżywki i szamponu z efektem krioterapii Long4Lashes i mogę Wam powiedzieć więcej o obu kosmetykach. Przyznam, że produkty od początku bardzo mnie zaciekawiły, gdy przyszły do mnie w paczce od Oceanic (dzięki Michałowi z bloga Twoje Źródło Urody) i liczyłam na ciekawe działanie ze strony tych kosmetyków, ale czy rzeczywiście działały jak obiecuje producent to poczytacie dalej..
ZOBACZ TEŻ... Bawełna bawełnie nierówna - o świadomym wyborze, ekologii i naturalnej bawełnie! 
O Szamponie i masce przyspieszających porost włosów
Specjalistyczny szampon przyspieszający wzrost
włosów, zawiera struktury micelarne, które zapewniają dokładne i
skuteczne oczyszczenie włosów i skóry głowy.
Specjalistyczna maska przyspieszająca wzrost włosów, dodatkowo regeneruje i wzmacnia zniszczone, osłabione włosy, odbudowując je od środka.
Innowacyjne działanie
szamponu i maski oparte na Efekcie Krioterapii dzięki kompleksowi ICEtech-2,
który działają na włosy niczym chłodny kompres: domyka łuski, ujednolica
kształt i wydobywa ich blask. 3-RAPIDgrowth łączy w sobie trzy składniki
roślinne (kiełki soi i pszenicy, tarczyca bajkalska), które działając
bezpośrednio na mieszki włosowe, hamują wypadanie włosów, stymulują ich
wzrost i poprawiają ich ogólną kondycję. Ekstrakt z algi śnieżnej koi i
nawilża skórę głowy, jednocześnie zapewniając ochronę przed czynnikami
zewnętrznymi czy kosmetykami do stylizacji włosów. Receptura szamponu
nie zawiera SLS/SLES i parabenów, które podrażniają skórę głowy oraz
wysuszają włosy.
Cena: ok. 30 zł
Czym jest krioterapia?
Z ciekawości zerknęłam też na opis czym jest krioterapia – w medycynie,
forma zimnolecznictwa z zastosowaniem temperatur poniżej 0°C. W
pierwszej fazie działania bardzo niskich temperatur występuje skurcz
obwodowych naczyń krwionośnych i mięśni oraz spowolnienie przepływu krwi
i przemiany materii.*
* źródło wikipedia
O Szamponie
Szampon znajduje się w plastikowej butelce o pojemności 200 ml, która dodatkowo jest zapakowana w kartonik z dokładnym opisem. Szata graficzna jest miła dla oka.
Konsystencja szamponu nie jest mocno gęsta, ale nie przelewa się przez palce i ma przezroczysty kolor.
Ma specyficzny zapach, ciężki do określenia, mi nie przypadł do gustu. Pachnie trochę miętowo (trochę kojarzy mi się z żelami do golenia), ale z domieszką czegoś. Intensywny pod prysznicem i męczący na dłuższą metę dla mnie.
Jeżeli chodzi o efekty to jest przyjemny w codziennym używaniu, a o działaniu napiszę na końcu podsumowując oba produkty.
Szampon ten nie pieni się za mocno, więc w sumie zauważyłam, że używam go jednorazowo więcej niż innych szamponów, które zawierają SLS.
Szampon myje dobrze włosy, nie działa ani lepiej ani gorzej na moje włosy, tzn. że na drugi dzień są i tak oklapnięte i nadają się do mycia. Ale ja mam przetłuszczającą się skórę głowy i mało który szampon przedłuża świeżość włosów.
O Masce
Maska jest zamknięta w miękkiej tubie, w identycznej szacie graficznej co szampon. Dodatkowo zamknięta również w kartonik. Tuba jest ok na początku używania, potem zaczynała mnie drażnić, bo im mniej produktu tym trudniej było wydobyć maskę. Tym bardziej pod prysznicem mając mokre ręce ślizga się i ciężko wycisnąć wtedy tę maskę...
Konsystencja jest kremowa, gęsta w kolorze białym.
Zapach jest identyczny jak szamponu, ciężki do określenia, ale ja wyczuwam w nim miętowy zapach.
Maskę używałam w inny sposób niż zaleca producent, bo zaleca umyć włosy szamponem, a następnie nałożyć maskę na skórę głowy i potrzymać kilka minut. Ja gdybym tak robiła to miałabym oklap totalny i nieświeże włosy, więc robiłam odwrotnie (nie wiem czy to dobrze). Moczyłam włosy, nakładałam maskę na skórę głowy i całe włosy masując skalp i zostawiałam na 2-3 minuty. Spłukiwałam i myłam szamponem.
Przez tę chwilę, gdy była na skórze głowy czułam delikatne mrowienie i efekt chłodzenia. Całkiem fajne i mi nie przeszkadzało. Potem, gdy myłam włosy szamponem odczuwałam wręcz jakbym miałam znieczuloną skórę głowy :D
Finalne działanie
Oba produkty są ciekawe, jednak zapach nie przypadł mi do gustu. Jeżeli chodzi o obiecane działanie przeciw wypadaniu włosów to ja niestety nie widzę tego, by włosy widocznie mi rosły szybciej. Nie sprawdzałam tego w sposób profesjonalny licząc cm, bo i tak nie wiem jaki jest przyrost moich włosów bez używania wspomagaczy, których używam często (wcierki, oleje itd.).
Podczas
mycia włosów wypada mi tyle samo włosów co wcześniej, nawet pod koniec
stosowania, wiec na wypadanie włosów nie działa, ale tego producent nie obiecuje.
Szampon nie przesuszył włosów, nie powoduje puszenia, a maska sprawia, że są gładkie i wygładzone. Oba produkty nie wywołały u mnie łupieżu.
Jak pisałam oba produkty są interesujące, chociaż nie wiem czy chcę do nich wrócić. Maska jest mało wydajna na moich włosach i starczyła na miesiąc, szamponu mam jeszcze na pewno połowę (jak nie więcej), więc jeszcze starczy na ok. miesiąc. Zapach nie jest kompletnie mój, a efektu przyspieszania wzrostu włosów nie zobaczymy ot tak szybko i nie jestem w stanie tego określić, ale maska daje fajny efekt chłodzenia na skórze.
Znacie kosmetyki Long4Lashes?
Oba produkty otrzymałam w ramach współpracy, ale nie wpływa to na moją opinię