Dziś zapraszam na recenzję produktu, który odkryłam jak zwykle przez inne blogerki :) Myślałam, że ciężko będzie go zdobyć, ale akurat w Gdyni jest mała drogeria, w której znajdziemy oba produkty. A mowa o malinowej kąpieli do włosów oraz malinowym sprayu do włosów.
Kąpiel odbudowująca włosy
Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i
matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby
przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Preparat o świeżym
zapachu malin delikatnie oczyszcza, usuwa resztki szamponu z włosów oraz
pomaga przywrócić naturalną kwasowość skóry głowy.
Poniżej sposób użycia oraz skład.
Spray regenerujący włosy
Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i
matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby
przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Spray o świeżym zapachu
malin regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza.
Skład taki sam jak kąpieli odbudowującej.
Ocet z malin po prostu uwielbiam ♥ Od kiedy tylko pierwszy raz miały styczność z moimi włosami są ze mną na dłużej. Jestem w trakcie piątego opakowania i na pewno będzie więcej :) Spray to moje pierwsze opakowanie, bo kupiłam na próbę, ale na pewno kupię więcej jak się skończy.
Według opisu kąpiel starcza na 5 użyć, mi starcza na więcej, około 10 razy. Mam włosy sięgające do łopatek i na jedno użycie nie używam dużo, po prostu tyle, aby się trochę spieniło i zostawiam na chwilę i spłukuję.
Producent zapewnia o przywróceniu włosom blasku, siły i elastyczności. Blask i siła na pewno nic takiego nie zostało przywrócone, ale włosy są jakby bardziej sprężyste i takie mięciutkie i co najważniejsze pachnące :) Spray natomiast użyty bez spłukiwania pomaga rozczesać moje niesforne włosy.
Zapach jest po prostu obłędny, miałam nadzieje, że po umyciu będzie chociaż troszkę czuć i wiecie, że tak jest! Zwłaszcza jak po umyciu i wysuszeniu włosów zwiążę je w kitka, lub w kucyk i za kilka godzin rozpuszczę włosy, cuć jest bardzo intensywnie ten zapach i to uwielbiam :)
Konsystencja wodna, jak widać kąpiel jest zabarwiona na czerwono (w końcu to ocet z malin ;)
Cena jest bardzo niska oba produkty kupuję za 8,80zł, płukanka z Yves Rocher kosztuje około 18zł. Możliwe, że kiedyś kupię tą z YR, aby sprawdzić czy jest między nimi duża różnica.
Oba produkty są wydajne, oczywiście spray starcza na dłużej, bo tylko spryskujemy włosy po umyciu.
Spray zdecydowanie wygodniejszy w użyciu, ponieważ wystarczy psikać włosy i gotowe :) kąpiel musimy wylać sobie na dłoń, aby nałożyć na włosy . Przy tej czynności troszkę mi się wylewa do wanny, nad czym ubolewam...
Polecam każdemu, jedynym minusem jest dostępność... Szkoda, że jeszcze nie zostały wprowadzone do Rossmana, bądź Natury. Może się kiedyś doczekamy? Zapach powinien każdego przekonać do zakupu :)
pozdrawiam,
Nigdzie u siebie nie mogę ich dostać :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie, najgorzej jak się coś chce przetestować a nie ma jak kupić...
UsuńJeśli chodzi o spray - jeśli komuś zależy po prostu na psikadłach z Marion to warto zajrzeć do Natury - mają tam odżywki tej firmy. Właśnie używam jednej w spray'u bez spłukiwania do włosów zniszczonych i moje włosy po niech wyglądają bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńO skorzystam na pewno :)
UsuńMiałam z tej serii tylko maseczkę do włosów :)
OdpowiedzUsuńJa za to maseczki nigdy nie miałam :)
Usuńciekawy, z chęcią bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńwłosy po płukance Malinowej z Marion są cudownie miękkie, uwielbiam ją za zapach i jej działanie!
OdpowiedzUsuńMam kąpiel, czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńostatnio miałam ochotę kupić tę kąpiel, tak więc fajnie, że dodałaś recenzję. szkoda, że starcza tylko na 10 myć.
OdpowiedzUsuńTak szczerze mówiąc to i tak dobrze, przy krótszych włosach wiadomo na dłużej starczy. Ale biorąc pod uwagę pojemność to jest i tak nieźle :)
Usuńta malinka soczyście mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii maskę 60cio sekundową, w sumie nie była zła, ale szału tez nie zrobiła.
OdpowiedzUsuńZa to zakochałam się w 60cio sekundowej maseczce z olejkiem arganowym również z Marionu. :) Polecam!
Ich kosmetyki można spotkać chyba w każdej Drogerii Jasmin. :)
Tylko nie wszędzie są te drogerie Jaśmin niestety
Usuńu mnie na szczescie jest :) na pewno sie skuszę :)
UsuńJa kosmetyki mariona kupuję w małej drogerii gdzie mają sporo ich kosmetyków. To też jakaś sieciówka ale mniejsza
UsuńJa mam u siebie w takim małym sklepiku kosmetyki Marion, niestety tej serii malinowej ciągle brak ;/
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać ;)
OdpowiedzUsuńJak będę za tydzień w drogerii Jaśmin to się rozejrzę za tymi produktami, bo chciałabym je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPłukankę moiałam jedną i drugą i oba produkty są do siebie podobne. Szykuję się na zakup tego sprayu zobaczymy jak u mnie się spisze
OdpowiedzUsuńmam ją w planach od jakiegoś czasu. :P
OdpowiedzUsuńmam płukankę z YR i ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZapach mnie kusi!
OdpowiedzUsuńja juz od dawna mam wielka ochote na te kosmetyki do wlosow z Mariona :D
OdpowiedzUsuńJa też bardzo ubolewam nad tym, że produkty Marion są tak ciężko dostępne :-( Uwielbiam wiele ich kosmetyków i czasami nieźle muszę się nachodzić, żeby jakiś zdobyć.
OdpowiedzUsuńW której drogerii w Gdyni kupilas te produkty? Na jakiej ulicy?:)
OdpowiedzUsuń