Jakiś czas temu, gdy skończył się jeden z lepszych bronzerów jakie miałam (Pixie) pytałam na Instagramie jaki bronzer polecacie i padło właśnie na Kobo w odcieniu Nubian Desert. Przyznam, że jest to bardzo ładny odcień brązu i pięknie wygląda na skórze, ale mam pewne "ale"...
ZOBACZ TEŻ... Pixie - bronzer mineralny / Mineral Sculpting Powder (małe porównanie do pudru brązującego Vita Liberata)
Kilka słów o bronzerze Kobo
Matowy, brązujący puder w kamieniu nadaje skórze odcień naturalnej, zdrowej opalenizny. Idealny do kreowania „cienia” na twarzy. Polecany do konturowania, modelowania twarzy i ciała.
Cena: 23,99Opakowanie, pigmentacja i odcienie
Opakowanie jest plastikowe, ale od kiedy go używam nic mi się jeszcze nie połamało. Jak na tę cenę jest ok i wygodnie używa się tego bronzera.
Pigmentacja według mnie jest średnia, mam wrażenie, że nakładam i nakładam, a tu niewiele widać ;) No i jest kiepsko z odcieniami, bo są dostępne tylko dwa: 308 Sahara Sand i 311 Nubian Desert.
Ten odcień, który mam jest prześliczny, wydaje się być ciemny, ale jak mówiłam pigmentacja nie jest mocna i łatwo się nim obsługiwać.
po lewej 29.08.2019, po prawej 27.10.2019 |
Efekt i trwałość
Efekt jaki uzyskuję jest ok, ale muszę się napracować, żeby uzyskać mocniejszy kontur. Na co dzień oczywiście nie potrzebuję mieć nie wiadomo jak mocnego efektu, ale lubię mieć szybko podkreślone rysy twarzy.
Z drugiej strony taki produkt jest wygodny dla osób, które nie chcą zrobić sobie niechcący krzywdy na twarzy, bo tym się nie da :)
Na zdjęciu niżej jak zazwyczaj wygląda konturowanie właśnie z tym produktem. No i jest mega wydajny i dosyć trwały :)
Bronzer jest naprawdę dobry jak za taką cenę, ale miałam lepsze pod względem pigmentacji i to mi w nim nie odpowiada. Choć na co dzień efekt jest zadowalający. Ale mimo wszystko ja do niego nie wrócę, choć miło go było przetestować :)