Jak pewnie większość z Was do tej pory tylko śliniłam się w ekran patrząc na cuda z Lush, ale postanowiłam, że w końcu odłożę i sobie zamówię "kilka" rzeczy. Czyścik był moim must have, tylko miałam problem, który wybrać :) Jako, że Buche de Noel jest sezonowym produktem postanowiłam go mieć.
Świąteczna wersja produktu do oczyszczania twarzy - pachnąca i
skuteczna. Bogate w witaminę C mandarynki, kropelka brandy, suszona
żurawina, glinka kaolinowa i zmielone pestki migdałów - ma jednocześnie
oczyszczać, odświeżać, tonizować, zamykać pory i łagodnie pilingować...A
to wszystko w produkcie przypominającym gwiazdkowe słodkości.
>>klik<<
cena: £5.95/100g (ok. 30zł)
Jest to mój pierwszy czyścik z Lush i na pewno nie ostatni :)
Zamknięty jest w charakterystycznym dla Lush czarnym opakowaniu, na którym zawarte są wszystkie potrzebne nam informacje. Fajnym dodatkiem jest naklejka z tym, kto zrobił dany produkt oraz z terminem ważności. Nie jestem pewna, czy zdążę użyć całe opakowanie :)
Czyścik ma cudowny zapach, po otwarciu kojarzy mi się ze świątecznymi wypiekami :) Niestety jest to produkt sezonowy i dostępny tylko w okresie Świąt Bożego Narodzenia.
Produkty Lush należy przechowywać w lodówce, aby zachowały świeżość.
Jest bardzo gesty, głównym składnikiem są mielone migdały. W produkcie są większe kawałki migdałów i one bardzo delikatnie peelingują twarz. Samo użytkowanie nie jest szczególnie skomplikowane. Bierzemy kawałek produktu na dłoń (na zdjęciu również widać kawałek algi, które oczywiście również używam).
Rozrabiam go z wodą i otrzymuję taką oto papkę, którą nakładam na twarz. Masuję buzię przez chwilę i następnie zmywam.
Jak wygląda mój rytuał oczyszczający?
Najpierw wykonuję demakijaż oczu, twarz oczyszczam chusteczką do demakijażu i następnie czyścik idzie w ruch. Nie używam go na makijaż, bo on nie jest po to aby zmyć makijaż, chcę aby dogłębnie oczyścił mi cerę. Po nim jeszcze używam hydrolatu tak dla upewnienia się, bo muszę mieć idealnie oczyszczoną twarz.
Efekt to świetnie oczyszczona i przede wszystkim nawilżona cera. Na twarzy nie zostaje żaden tłusty film. Używam go rano i wieczorem, czasami zastępuję go czymś innym, ale zdecydowanie oczyszczanie twarzy nim należy do ogromnych przyjemności.
Niestety szkoda, że nie jest dostępny w Polsce, ponoć w październiku ma być otwarty Lush w Warszawie.
Moja cera mieszana trądzikowa uwielbia ten czyścik :) Od kiedy go używam stan mojej cery polepszył się, nie jest to tylko jego zasługa, ale dzięki niemu również zawdzięczam poprawę cery.
P.S.
Co myślicie o wspólnym zamówieniu z Lush?
Koszty przesyłki kurierem do Polski wynoszą £20 (ok 100zł! ), więc jakby kilka osób się zgłosiło, to o wiele mniej wyszłoby na głowę i to wygląda bardziej kusząco :) Oczywiście mogłabym się zająć takim zamówieniem. Na pewno nie polecam najtańszej przesyłki z Lush, bo do mnie taka paczka nie dotarła nawet.
Ja zamawiałam z brytyjskiej strony Lush >>Klik<
Musiałoby być chociaż 10 osób, żeby za przesyłkę nie wyszło tragicznie (dodatkowo ja potem musiałabym wysłać paczkę Pocztą Polską - to też koszty, ewentualnie odbiór osobisty w Gdyni).
Byłyby chętne? ;>
pozdrawiam,
Ja mam Lush'a po nosem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten czyścik, ostatnio kupiłam na wyprzedaży dwa opakowania i zamroziłam je :)
Będę miała na dłuższy czas :)
O kurcze komu dobrze!! :)
UsuńUwielbiam Lusha :) Mi BDN starczył idealnie do końca daty ważności. Ostatnio robiłam zamówienie z Lush UK i wybrałam najtańszą opcję przesyłki. Paczka dotarła do mnie po 2 tygodniach. Zgłosiłaś reklamację paczki której nie otrzymałaś? Ile szła do Ciebie przesyłka kurierska?
OdpowiedzUsuńDo mnie niestety nie dotarła, a zgłosiłam im, że nie dostałam paczki to wysłali ponownie kurierem i tę paczkę dostałam już po ok. tygodniu :)
UsuńTo pożądnie się zachowali :D Rzeczywiście trochę strach brać najtańszą przesyłkę, ponieważ jest nierejestrowana :/
UsuńZdziwiłam się, że wysłali ponownie, ale więcej na pewno nie wezmę tej najtańszej...
Usuńładnie to nie wygląda, ale pewnie efekt jest powalający :D
OdpowiedzUsuńNie musi być piękne, ważne co robi z moją buzią :)
Usuńopakowanie serio ma świetne:)
OdpowiedzUsuńJakby udało się zorganizować to zamówienie to ja jestem za, marzy mi się kilka rzeczy z Lush'a.
OdpowiedzUsuńJesteś pierwsza :) Mam nadzieję, że zgłosi się więcej osób :)
UsuńJa niedługo wyjeżdżam na Wyspy, więc mam nadzieję zahaczyć o sklep Lusha :)
OdpowiedzUsuńMy z TŻ wciąż planujemy wyjazd do Niemczech, może wiosną się uda w końcu, tylko tam mają drożej :(
Usuńnie miałam jeszcze nic z lush, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńz czyścików Lusha używałam tylko Angels on Bare Skin i byłam nim zachwycona :) mam nadzieję, że wreszcie w tym roku otworzą Lush w Warszawie i będę mogła kupić BDN w sezonie zimowym :)
OdpowiedzUsuńNastępnym czyścikiem, który chcę to właśnie Angels on Bare Skin :) Ciekawe czy pachnie równie cudownie jak Buche de Noel :)
UsuńNie znam Lusha wcale, chętnie bym poznała, ale wydatków w najbliższym czasie masa, więc z kosmetykami murze przystopować :(
OdpowiedzUsuńmuszę* (nie wiem skąd mi ten mur wyskoczył hihi :D chyba pora iść spać...
Usuńno wiesz, sam czyścik nie jest taki drogi :>
Usuńooooo!!!! jestem chętna na zamówienie!!! mają rewelacyjną henne do włosów!!!
OdpowiedzUsuńsuper, to mamy już dwie chętne :)
Usuńuwielbiałam Buchka w zeszłym roku, a w tym pobił go Popcornik :) choć i tak kupiłam sobie na wyprzedaży jedne opakowanie extra i zamroziłam na później :)
OdpowiedzUsuńGdy Lusch pojawi się Polsce i najlepiej gdzieś blisko mnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńnie mialam nic z Lush...ale czesto kusicie Drogie blogerki,kusicie :D..
OdpowiedzUsuńdobrze,ze ja za daleko jestem :D
brzmi kusząco. :) używałam kilku produktów z lusha ale tego akurat nie. :)
OdpowiedzUsuńmoze sobie go kupie :) wyglada naprawde ladnie ;)
OdpowiedzUsuńteż mam lusha, uwielbiam tam wchodzić - cud miód i orzeszki, ale najśmieszniejsze jest to że do tej pory na nic się nie skusiłam!!! za duży wybór:)
OdpowiedzUsuńWielbię Lusha a BdN lubię zaraz po LTGTR :)
OdpowiedzUsuń