Chwilę temu miałam przyjemność poznać markę Prouve i ich perfumy. Wybrałam trzy zapachy, które jak sądziłam przypadną mi do gustu, ale jeden z nich szczególnie mnie odrzuca :( Ogólnie jestem fanką zmysłowych i otulających zapachów, ale nie duszących. Lubię też świeże i kwiatowe zapachy, ale to zależne jest głównie od pory roku :) A o tych zapachach poczytacie dalej.
Perfumy Prouve zaciekawiły mnie, a że nie znałam wcześniej marki nie do końca byłam pewna czy je spróbować. W końcu jest to MLM (sprzedaż typu Avon, czy Oriflame), więc nie byłam pewna jak z jakością. Tak jak Avon znam i lubię ich perfumy za wyjątkowe zapachy, choć trwałością nie grzeszą, to tak Prouve pewna nie byłam. Ale spróbowałam, tym bardziej, że przeczytałam, że są stworzone w 20% z francuskich, oryginalnych olejków zapachowych. Zapachy, które wybrałam to nr 33, 35 oraz 47.
Mieszanka kwiatowych zapachów, lekko słodki, z nutką czegoś otulającego i zmysłowego.
Słodycz wyczuwalna na samym początku już po chwili znika i zapach staje się bardziej trawiasty w połączeniu z kwiatami. Nie jest to na
pewno lekki, dziewczęcy zapach. Z przyjemnością po niego sięgam, choć nie jest to do końca mój zapach. Ponoć jest to odpowiednik Giorgo Armani - Si.
Przy pierwszym psiknięciu wydaje się być bardzo słodki, kwiatowy, ale po chwili staje się delikatniejszy i
pachnie dużo mniej słodko i mocniej wyczuwa się coś ciężkiego, pewnie
zamsz z drzewem sandałowym. Całość przyjemnie otula i wydaje się być zapachem dla kobiety pewnej siebie. Co dziwne, polubiłam go najbardziej z całej trójki.
Niestety zapach, który kompletnie do mnie nie trafił. Ale nie tylko do mnie, kilka osób stwierdziło, że po prostu śmierdzi. Pachnie
bardzo mocno, na początku wyczuwalny jest silny zapach ylang-ylang
(wiem, bo miałam olejek eteryczny o tym zapachu), po chwili przestaje
być tak nachalny, ale nadal jest mocny. Zapach staje się bardziej ziołowy i niezbyt przyjemny. Mąż stwierdził, że pachnie olejem sesa (który pachnie
mocno ziołowo i nie każdemu się podoba). Zawiera w sobie aldehyd, a
czytałam, że jest to składnik, który idealnie łączy wszystkie składniki wód.
Liczyłam na trochę inny zapach i nie sądziłam, że ten ylang-ylang będzie tak mocno wyczuwalny.
Perfumy mają śliczne buteleczki, dodatkowo zapakowane są w eleganckie kartoniki, a atomizery działające jak trzeba :) Trwałość jest ok, choć szału nie ma, bo po kilku godzinach nic nie czuję.
Szkoda, tylko że jeden z wybranych zapachów jest taki okropny, bo po pozostałe sięgam z chęcią, choć bardziej po #35 :)
Znacie perfumy Prouve?