Chcę Wam dziś powiedzieć kilka słów o maseczce oczyszczającej od marki AA, którą kupiłam w Hebe dość dawno temu, a też marka AA produkuje tą maseczkę w zupełnie innym opakowaniu :) W zasadzie kupiłam dwie maski, bo druga była peelingująca, ale tamta już przed pierwszym użyciem okazała się wadliwa...
ZOBACZ TEŻ... Kilka słów o serii Reveal Youth od Kosmetyki AA - kuracja i krem antyoksydacyjny
Powiem Wam, że obie maski mnie bardzo zainteresowały. Niejednokrotnie miałam okazję używać masek tej marki w saszetkach i zawsze się sprawdzały, dlatego tym razem skusiłam się na zakup większej tubki :) A w sumie dwóch, ponieważ w Hebe była promocja 1+1 gratis.
W domu, gdy chciałam użyć tej maseczki peelingującej okazało się, że nie chce się nic wydobyć z opakowania. Naciskałam dość mocno, żeby cokolwiek z tubki się wydostało i pomału trochę produktu wydobyłam, ale po chwili z drugiej strony "strzeliło" coś przy zgrzewie... Także coś poszło nie tak, a termin ważności jeszcze był odległy.
Poza tym tej maski nie dało się używać w takiej formie, była gęsta, zbita, no wyglądało jakby zastygło w opakowaniu. ALE to nie pierwszy raz z tą marką i zastyganiem produktów, kiedyś miałam ich maseczkę w saszetce i też okazała się gęsta i ciężka do aplikacji - a miałam dokładnie tę maseczkę nie raz i konsystencja była zupełnie inna... Chodzi o tę węglową z TEGO posta.
O masce oczyszczającej z węglem japońskim i kwasem azelainowym
Opakowanie w jakim znajduje się maseczka jest bardzo wygodne w użyciu. Mała, miękka tubka, która mieści 30ml produktu, z ładną szatą graficzną i dodatkowo zapakowana w kartonik, na którym mamy wszystkie potrzebne informacje. Tubka ma maleńki aplikator, przez który dozuje się produkt odpowiednio.
Cena: ok. 15 zł
 |
| Skład maski oczyszczającej po prawej |
Co sądzę o składzie maski oczyszczającej? Właściwości maski
Topowymi składnikami mają być według producenta węgiel japoński, kwas azelainowy oraz tlenek cynku. Powiem Wam, że rzeczywiście te składniki są i to praktycznie na samym początku. No może nie kwas, bo jest dużo dalej, ale zapewne dlatego, że musi być w odpowiednim stężeniu :) Maska zawiera też pył wulkaniczny, który też znajduje się dalej w składzie.
Druga maska ma działanie bardziej peelingujące, ale ją użyłam raz i nie dało się jej użyć, także dlatego opisuję tylko jedną.
Maseczka oczyszczająca ma bardzo przyjemną, kremową konsystencję, która dobrze się rozprowadza. Maska jest bezzapachowa co jest świetną opcją dla wrażliwych cer.
Działanie
Maska ta ma wysoko w składzie węgiel aktywny i to się bardzo chwali. Aplikacja jest wygodna, ale zmywanie już trochę mniej. Po nałożeniu na skórę maska zaczyna zastygać, więc trzeba mieć przy sobie hydrolat lub wodę do psikania na twarz, żeby zwilżać maskę i nie pozwolić, aby zastygła!
Po zmyciu skóra jest wygładzona, oczyszczona, pory są zwężone. Generalnie widzę same plusy, bo mnie nie podrażnia i działa jak trzeba, tylko potrafi wchodzić troszkę w pory (czarne kropeczki), wiec wtedy albo dokładnie muszę domywać, no albo zostawić.
 |
| ciemna: maska oczyszczająca, ta szara to peelingująca (wadliwa) |
No i przeglądając internet w poszukiwaniu informacji producenta natrafiłam na ten sam produkt w innym opakowaniu (skład jest dokładnie taki sam), a mowa o AA Detox ;) Więc jakby co to jest ta sama maseczka, choć opakowanie tej z serii Detox dużo ładniejsze.
Ja bardzo lubię maski węglowe, a tutaj jest węgiel aktywny w czystej postaci jako charcoal powder i to na drugim miejscu w składzie, co mega mnie to cieszy! Z chęcią po nią sięgam i używam, do tego jest dostępna w tak niskiej cenie, że według mnie warto poznać, choć jak ktoś nie lubi masek glinkowych to niekoniecznie mu się ta spodoba.
Lubicie maski glinkowe? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz