W kwietniu nieco zastopowałam z pisaniem, ponieważ wieczorem jestem już zmęczona i nie mam ochoty siadać do komputera, gdy siedzę przed nim w pracy prawie cały dzień... Mam sporo planów na posty, ale zwyczajnie brakuje mi czasu, a nieraz o 17 mam ochotę iść spać. Dziś z resztą leżąc w łóżku z córeczką po 19 zasnęłam razem z nią :D
Ale muszę Wam pokazać nowości marca, z których jestem niesamowicie zadowolona, zapraszam!
ZOBACZ TEŻ... Nowości stycznia
Zacznę od zakupu, który już dawno chodził mi po głowie, a mianowicie o paletce ColourPop Cosmetics Dream St. Byłam bardzo ciekawa jakości, bo paletki tej marki nie są drogie, a ponoć jakościowo świetne. Szkoda, tylko że dostępność taka słaba. Ja przy zakupach skorzystałam z darmowej wysyłki :) Póki co jestem oczarowana tą paletą, choć kolorystyka nie jest na tyle zróżnicowana jakbym chciała. Ale o tej palecie za jakiś czas na pewno powiem więcej.
Jeżeli mnie obserwujecie na instagramie to wiecie, że byłam na targach Ekocuda w Gdańsku, gdzie kupiłam wiele dobroci :) Z takich produktów, które chciałam kupić to: gąbeczki do podkładu Boho Beauty, hydrolat oczarowy marki Kej, herbatki ziołowe od Dworzysk no i szampon w kostce oraz peeling do ciała (akurat Cztery Szpaki, bo są z mojego rodzinego Białegostoku). Chciałam też olej do olejowania włosów i wzięłam olej avocado od Leafy. No i największe zaskoczenie i radość to Polny Warkocz, którego nie spodziewałam się na targach, a kupiłam dwie esencje do twarzy oraz koncentrat do demakijażu :)
Pozostając w temacie naturalnych kosmetyków kupiłam też cztery hydrolaty: cytrynowy, aloesowy, z szałwii oraz z bergamotki. Hydrolaty uwielbiam i szybko zużywam, bo używam w formie toniku, dodaję do maseczek, na włosy, na skórę itd... Są dla mnie uniwersalne :) Te kupiłam w promocji w marokosklep.
Udało mi się dorwać interesujące mnie produkty w Kontigo w promocji 2+2. Powiem, Wam że chyba na razie przestaję eksperymentować z podkładami, bo to już drugi podkład, który nie spełnia moich oczekiwań, a jest wręcz kiepski. Wiadomo co cera to opinia, ale czytałam same zachwyty :( Tak samo o korektorze, a dawno nie miałam takiego kiepskiego korektora... Chodzi o podkład Golden Rose HD oraz korektor tej samej marki z serii HD.
Peeling Hagi z gałką muszkatołową i cynamonem kupiłam ostatnim rzutem :D w sensie, jeszcze żeby poużywać jak jest zimno, bo miał być rozgrzewający, a niestety takiego efektu nie daje, ale o nim na pewno niedługo powiem więcej, na pewno nie spodobał mi się tak jak ten zielony (chłodzący) :(
Kupiłam też płyn micelarny, bo okazuje się, że żadnego nie mam w zapasie. Ten który wzięłam jest naturalny od marki be organic.
Oczywiście nie mogę zapomnieć o marce Resibo, która wypuszczała swój nowy kosmetyk i kupiłam go w ciemno :) Domówiłam do tego krem ultranawilżający i jak widać tą nowością okazał się żel do mycia twarzy! Bardzo się cieszę z tego kosmetyku i używam go już z ogromną przyjemnością.
A na koniec zakupy w Rossmannie w promocji 2+2, czyli dwa szampony Tołpa na sprawdzenie (zielony już używam, bo ten w kostce od Czterech Szpaków okazał się tragiczny dla moich włosów) oraz suchy szampon no i maska Garnier bananowa :)
To się obkupiłam w tym miesiącu! Ale mam nadzieję, że kwiecień będzie skromniejszy.
Co Was ciekawi z tych nowości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz