Kilka dni temu otrzymałam od firmy Delia Cosmetics paczuszkę wraz z ich nowymi matowymi pomadkami w płynie. Jest to nowość na rynku i byłam ich bardzo ciekawa, bo uwielbiam matowe pomadki. Po kilku użyciach mam dla Was swatche i wstępną opinię.
Opakowanie
Delia ma to do siebie, że robią świetne opakowania kosmetyków. Te, o których dziś mowa mają bardzo wyjątkowe opakowanie, bardzo pomysłowe. Są przezroczyste i warto zwrócić uwagę, że wyglądają jak zwykła wykręcana pomadka do ust.
Każda pomadka jest oznakowana nie tylko numerkiem, ale też imionami światowych ikon stylu.
Konsystencja / Aplikacja / Gama kolorystyczna
Konsystencja jest całkiem przyjemna i nawet dobrze się rozprowadza. Szybko zastyga na ustach. Aplikujemy je za pomocą wygodnego aplikatora.
Gama kolorystyczna bardzo mi się podoba i byłam podekscytowana widząc te odcienie. Najbardziej wpadły mi w oko kolorki nr 2, 3 i 4. Niestety dwa ostatnie odcienie są bardzo podobne do siebie.
Efekty / Trwałość
Niestety bardzo zawiodłam się na tych pomadkach. Na swatchach wyglądają całkiem fajnie, ale na ustach... Odcienie nr 1 i 2 strasznie marzą się po ustach i ciężko się je nakłada. Nawet jak się jako tako nałoży to 1 po zastygnięciu wygląda okropnie i uważam, że to najgorszy odcień z całej serii.
Wszystkie pomadki niestety okropnie wchodzą w załamania ust i podkreślają suche skórki. Samo nakładanie nie stanowi dużego problemu i można sprawić, że pomadka wygląda dobrze na ustach, ale póki nie otworzymy ust, czy nie zaczniemy mówić.
Po zastygnięciu odbijają się i kolor z wargi górnej przenosi się na dolną.
Cena / Dostępność
Pomadki kosztują 15,90 zł za sztukę i dostępne są TUTAJ.
Szukałam zalet w tych pomadkach, ale jedynie opakowanie mi się podoba. Same pomadki nie są dobre, a mam porównanie z lepszymi pomadkami. Kolor nr 3 bardzo mi się podoba i jeszcze spróbuję dać mu szansę, ale szczerze mówiąc boję się w nich wyjść z domu, bo po chwili nie prezentują się dobrze na ustach.
pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz