SHINYBOX | Luty 2017 - Winter Spa

Witam Was w ten ponury dzień. Niestety pogoda nie dopisuje, wieje i jest zimno mimo temperatury dodatniej, ale w końcu mamy luty. Pozostając w temacie zimy, ShinyBox przygotował dla nas lutowy box o nazwie Winter Spa. Pewnie wiele osób myślało, że lutowe pudełko będzie bardziej walentynkowe, ale na szczęście skupili się na zimowej aurze i potrzebach w tym okresie. Zawartość tego pudełka jest zdecydowanie warta zainteresowania i ja jestem w nim zakochana!

Większość produktów w boxie to kosmetyki pielęgnacyjne. Do makijażu mamy tutaj jeden kosmetyk, trzy do ciała, dwa do twarzy i po jednym do stóp i włosów. W prezencie od ekipy ShinyBoxa otrzymujemy jeszcze ciasteczko i herbatkę :) Takie pudełeczko w subskrypcji kosztuje 49 zł z wysyłką. A co dokładniej znajduje się w tym pudełku zobaczycie dalej.

Pierwszym kosmetykiem z lutowego pudełka jest Elfa Pharm peeling do ciała ze śluzem ślimaka. Ja kosmetyki ze śluzem ślimaka uwielbiam, ale peelingu jeszcze nie miałam! Nie mogę doczekać się kiedy go użyję, bo zapach jest bardzo przyjemny. Dostępne są cztery wersje, więc w każdym pudełku może trafić się inny, mój akurat jest wyszczuplający.

Już po pierwszym użyciu skóra staje się satynowo gładka, świeża, miękka i rozświetlona. Dzięki oczyszczającej mocy peelingu pory są odblokowane, co chroni przed powstaniem niedoskonałości i zaskórników. Skóra jest gotowa na przyjęcie substancji aktywnych i skutecznie z nich korzysta. Mix rodzajów.

14,99 zł / 200 ml 

Kolejną dużą tubą jest maska do włosów Il Salone Milano. Bardzo ładne opakowanie i niesamowity zapach zachęcają do użycia. Mam nadzieję, że nie zawiedzie skoro jest do włosów farbowanych. Miałam kiedyś tej firmy świetny olejek do włosów, którego recenzję znajdziecie TUTAJ. Zamiast maski w boxie może nam się trafić też krem do włosów.

Profesjonalna maska do włosów, której celem jest utrzymanie głębokiego i intensywnego kolor by pozostał tak świetlisty jak pierwszego dnia farbowania. Filtr UV tworzy barierę ochronną pomagającą przedłużyć trwałość i intensywność koloru. Natomiast nawilżenie i miękkość gwarantuje ekstrakt z ryżu. 

29,99 zł / 250 ml

Produktem do stóp, który znalazł się w boxie są kulki musujące do kąpieli stóp Delii. Fajnie, bo podoba mi się ten produkt, nie mam wanny i jakby dostała kule musujące do kąpieli to nie byłabym zadowolona, a do stóp chętnie użyję. Dobrze też, że nie kolejny krem do stóp :)

Kąpiel w ciepłej wodzie z dodatkiem musujących kuleczek doskonale oczyszcza skórę stóp, zmiękcza naskórek, odświeża oraz działa relaksująco na zmęczone stopy.

7,60 zł / op. 

Kosmetyk do biustu, który jest w pudełku to firma Mama's. Miałam już pełnowymiarowy krem i pisałam o nim TUTAJ. 

Krem do intensywnej pielęgnacji biustu, chroni delikatną skórę przed wysuszeniem, poprawiając jej napięcie i gęstość zapobiegając wiotczeniu. Substancjami aktywnymi w produkcie są między innymi Adyfilina oraz Trylagen. Adyfilina zwiększa objętość tkanki tłuszczowej, dzięki czemu piersi zachowują swój naturalny kształt. Natomiast Trylagen jest opatentowanym kompleksem peptydów i białek, który wpływa na syntezę kolagenu, poprawiając tym samym strukturę skóry, jej elastyczność oraz jędrność. 

59 zł / 125 ml

Kolejne dwa produkty to maseczki AA. Jedna węglowa oczyszczająca, a druga kremowa nawilżająca. Obie maski prezentują się interesująco, nie miałam żadnej, a tym bardziej nie miałam masek AA. Nie do końca przepadam za tą firmą, ale mam nadzieję, że maseczki będą fajne.

Oczyszczająca maseczka węglowa doskonale usuwa wszelkie zanieczyszczenia z powierzchni skóry i przywraca jej świeżość. Kremowa maseczka nawilżająca dostarcza skórze maksymalną dawkę nawilżenia, chroni ją przed utratą wody i niweluje objawy nadmiernego przesuszenia.

3 zł / szt.

W pudełku znalazł się także żel pod prysznic Elfa Pharm. Są dostępne dwie wersje, ja otrzymałam oliwkę i mleko ryżowe. Jest to drugi produkt tej marki w tym boxie. Żel pachnie bardzo przyjemnie i na razie poczeka na użycie, bo mam kilka w kolejce. Opakowanie jest takie typowe dla marki, wygląda identycznie jak szampony, tylko buteleczka troszkę inna.

Dzięki naturalnej delikatnej formule pozbawionej silikonów, parabenów i PEG, delikatnie myje i nie pozbawia skóry naturalnego pH. Pozostawia na skórze nutę przyjemnego aromatu i dodatkowo ją pielęgnuje. Mix rodzajów.

8,99 zł / 500 ml

Produkt do makijażu znajdujący się w boxie to korektor Pixie Cosmetics. W sumie ucieszył mnie ten produkt, bo jakoś kiedyś wpadł mi w oko i nawet miałam chęć go kupić. Akurat trafił mi się najjaśniejszy odcień, wiec tym bardziej mnie to cieszy.

Całkowicie naturalny korektor pod oczy, który doskonale koryguje niedoskonałości, neutralizuje i rozjaśnia przebarwienia skóry. Znakomicie kryje cienie pod oczami, utrwala makijaż oczu na cały dzień oraz nawilża skórę tworząc przy tym ochronny film. A wszystko dzięki zawartości składników aktywnych jakimi są: retinol, tokoferol, kwas askorbinowy i gliceryna. Mix kolorów. 

48 zł / szt.

Na koniec jeszcze kosmetyczna niespodzianka - miniaturki, ja otrzymałam produkt, który też znalazł się w boxie Inspied by U.R.O.K., czyli Liquid Gold od Alpha H. Fajnie, bo będę mogła go lepiej przetestować, bo spodobał mi się. Zamiast tego produktu mogło do nas trafić próbka kremu do twarzy Swati Ayurveda, lub pomadka do ust Farmona. No i jeszcze w pudełku znalazłam próbkę kremu do twarzy z witaminą C oraz maseczkę do twarzy od Mincer Pharma. Nie ma nic na temat tego produktu, więc powinien być przypisany do drugiej paczki, która jest ambasadorska :)

Alpha H - Dzięki niskiemu pH efektywnie redukuje zmarszczki, przebarwienia, uszkodzenia posłoneczne oraz rozszerzone pory i drobne wypryski. Formuła na bazie kwasu glikolowego działa jak całonocna kuracja, która rozjaśnia i rewitalizuje zmęczoną skórę, redukuje oznaki starzenia i radykalnie poprawia jej wygląd. Przenaczony dla każdego rodzaju skóry, w szczególności dojrzałej, uszkodzonej słońcem, przedwcześnie starzejącej się i z bliznami potrądzikowymi. 

No i jeszcze dwie niekosmetyczne niespodzianki od ShinyBoxa, czyli herbatka Cup&You i ciasteczko Consonni. Mi trafiło się ciasteczko owsiane z czekoladą, było smaczne, ale dość twarde. Do herbatki w sam raz ;) A herbata nie w moim typie, bo zielona z owocami, u mnie to było jagodowe marzenie.

Ciastka 10,50 / 200 g,  Herbata 39 zł / 12 szt.

Całe pudełko jak dla mnie na ogromny plus! Wszystkie kosmetyki przypadły mi do gustu, no może nie do końca krem do biustu Mama's, bo już go nie używam ;) Mamy tutaj 7 pełnowymiarowych kosmetyków, a ciekawią mnie najbardziej peeling, maska do włosów i korektor.

A teraz zawartość drugiego boxa, które otrzymały tylko ambasadorki ShinyBox.

Jako osobne produkty do testów otrzymałyśmy produkty Elfa Pharm. Znalazł się tutaj balsam do ciała w wygodnym opakowaniu, pachnie bardzo przyjemnie, ale balsamy u mnie najwolniej się zużywają, bo nie jestem pod tym względem systematyczna. Ale zobaczymy, kusi mnie zdecydowanie ta Verbena.

Następny produkt O'Herbal to maska do włosów, pachniała dość intensywnie, ale jestem ciekawa. Tylko jest to druga maska, a najpierw zacznę od tej, która była w podstawowym boxie.

Śluz ślimaka zaczyna być wszędzie, ale ja go bardzo lubię i nieraz stosowałam. Tutaj znalazłam serum odmładzające z filtratem ze śluzu ślimaka. Kiedyś moja cera trądzikowa zawsze reagowała pozytywnie na produkty z tym składnikiem, ale teraz mam problem z przesuszającą się cerą, więc nie wiem czy ten krem to dobry pomysł, ale zobaczymy.

No i krem do stóp kojący przeciw pęknięciom Green Pharmacy. Jak już pisałam, nie jestem zbyt systematyczna, jeżeli chodzi o kremowanie stóp, ale moja mama lubi i prawdopodobnie wyląduje u niej.

Sporo tego, ale sama się zdziwiłam widząc dwa pudełka. Oczywiście zamawiając dostaniecie to podstawowe, ale myślę że i tak jest warto je mieć. Bardzo mi się podoba i nawet nie jest istotne to, że je otrzymałam jako ambasadorka, tylko zawartość jest naprawdę świetna według mnie. Jeszcze macie szansę zamówić pudełeczko, zapraszam TUTAJ.

pozdrawiam,