lipca 09, 2018

Bydgoska Wytwórnia Mydła - Peeling solny brzoskwiniony, peeling brzoskwiniowy i kawowy w kostce


Chwilę temu pojawiło się u mnie kilka kosmetyków Bydgoskiej Wytwórni Mydła, a mianowicie solny peeling brzoskwiniowy, peeling brzoskwiniowy w kostce, peeling kawowy w kostce oraz olej ze słodkich migdałów. Po tym jak poznałam naturalny peeling Willow Organics liczyłam, że może znajdę tutaj coś podobnego, ale niestety nie jest tak łatwo znaleźć coś podobnego, a ostatnio przegapiłam promocję na mój ukochany peeling :( Ale i tak uważam kosmetyki są godne zainteresowania, sami zobaczcie :)

Solny Peeling Brzoskwiniowy


Zacznę może od produktu, który najbardziej spodobał mi się z całej trójki (peelingów). Jest to peeling solny i ja lubię takie mega drobne solne peelingi. Ten zawiera w sobie ogromne grudki soli, które podczas masowania ciała lubią spadać i osypywać się. Zawiera w sobie też drobinki z pestek brzoskwini, które dodatkowo peelingują ciało.
Te większe kawałki soli spadną, mniejsze łagodnie będą masować ciało, a peeling z pestek brzoskwini złuszcza naskórek.


Sól jest składnikiem, który ma peelingować, ale m.in. ma też właściwości antybakteryjne. Potrafi też podrażniać, więc trzeba uważać i nie stosować go na rany, bo będzie piekło. Pamiętam jak kiedyś miałam peeling solny i odrobinka wpadła mi do oka podczas mycia, to była tragedia co się wtedy działo ;)
A opakowanie jak widać, dojechało do mnie lekko zalane olejem, ale ogólnie jest wygodne w użyciu, czytelne, a to najważniejsze.


Ogólnie ten peeling jest świetny, zawiera w sobie ogromną ilość oleju i przed użyciem konieczne jest wymieszanie go, ja akurat mieszam palcami przed samym użyciem.  
Określiłabym go raczej jako średnio mocny peeling. Lubię go używać zwłaszcza na ramiona, brzuch, dekolt, bo np. na udach wolę używać szczotkę do masażu :)
Poza tym działanie jest jak najbardziej na plus, uwielbiam takie olejowe peelingi i używanie go było dla mnie ogromną przyjemnością. Ciało jest wygładzone, oczyszczone, do tego nawilżone dzięki działaniu olejków. Bardzo lubię, tylko zapach jest mało intensywny, a jednak lubię bardziej pachnące produkty pod prysznic :) 


Peeling brzoskwiniowy i kawowy w kostce


O Jezu jaki to jest mocny peeling! Serio, na początku wydawało się, że będzie lajtowo i łagodnie, przecież to tylko kostka ;) Ale już po pierwszym użyciu myślałam, że go wyrzucę... Ostatecznie zostawiłam i używam tylko na okolice ud, choć i tak przykładam go dość delikatnie. Nie wiem czy ja jestem takim wrażliwcem, ale nie jestem w stanie go używać na ramiona, dekolt, czy brzuch, bo okropnie boli, jakbym szorowała się szczotką ryżową ;)


Wygląd ogólnie jest ok, wygląda jak mydełko z mnóstwem drobinek i to właśnie te drobinki ścierają jak szalone ;) Mam wrażenie, że bardziej drapią ciało, niż je peelingują, ale jednak ciało jest gładkie po użyciu. Też podczas używani pieni się, więc również dobrze oczyszcza i myje.
Zapach według nie jest trochę nijaki, słabo pachnie podczas używania, ja prawie w ogóle go nie czuję.
Ogólnie nie polubiłam go jakoś szczególnie i nawet znalazł się w rozczarowaniach maja :(




Ten peeling kawowy jest nieco łagodniejszy, nadal jest to mocny zdzierak do ciała, jednak spokojnie mogę go używać na całym ciele, a nie tak jak w przypadku brzoskwiniowego tylko na udach ;)
Podczas używania ślicznie pachnie kawą, a dodatkową zaletą dla mnie jest to, że posiada sznureczek i mogę go powiesić pod prysznicem, bo nie lubię jak leżą na półeczkach, a sam sznurek nie przeszkadza w użytkowaniu.
Lubię peelingi kawowe, ale potem czyszczenie prysznica nie jest dla mnie czymś wspaniałym, więc jest to fajna alternatywa, choć nie powiem, wolę jednak nabrać produktu i masować nim ciało, niż używać peelingu w kostce :)
Jednak sprawdza się bardzo fajnie, dobrze wygładza i oczyszcza, bo też się pieni. Całkiem fajny peeling :)
 

Olej ze słodkich migdałów


Nie chcę wypowiadać się jeszcze w kwestii tego produktu, bo całkiem niedawno dopiero go otworzyłam i używam jako dodatek, lub do olejowania włosów. Jednak pomyślałam, że po prostu pokażę go w tym zestawieniu, abyście zobaczyli jakie to jest duże opakowanie (250ml) i jakie wygodne w użyciu! Zwykle spotykałam na swojej drodze oleje albo w odkręcanych opakowaniach, albo z pipetką, ale z pompką mam chyba po raz pierwszy :)


Także dopiero mam nadzieję, wrażenia z używania oleju ze słodkich migdałów Wam opiszę za jakiś czas :)


I to tyle, mam nadzieję, że wszystko opisałam :) Najbardziej polubiłam peeling solny brzoskwiniowy i kto wie, może kiedyś jeszcze go spróbuję, choć osobiście wolę peelingi cukrowe.

Coś zaciekawiło Was z tych kosmetyków? :)
Znacie Bydgoską Wytwórnię Mydła?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger