Zebrałam się w końcu by napisać o tym kosmetyku, który jest słynny w blogosferze, czyli o korektorze Maybelline The Eraser Eye Anti-Age. Mam już drugie opakowanie to jest na wykończeniu, więc to może świadczyć samo za siebie co sądzę o tym kosmetyku ;D Zapraszam!

Moja cera i czego oczekuję od korektora?
Przyznam, że opakowanie tego korektora nie jest najgorsze, ale jednak wolę inne aplikatory. Gąbeczka owszem dobrze rozprowadza produkt, ale potem i tak muszę go dokładnie rozprowadzić pędzelkiem.
Używanie nie jest higieniczne, bo ta gąbeczka po użyciu tak zostaje z mokrym produktem, który tylko zbiera zarazki. Niby można zdjąć tą gąbeczkę i jako, że została mi końcówka produktu zdjęłam (odrywa się bardzo łatwo), ale jest to na tyle dobre, że produkt nie jest wchłaniany przez gąbeczkę oraz jest to bardziej higieniczne. Ale widzę minusy tego, że muszę "wykręcać" produkt i nabierać pędzelkiem. Jednak przyzwyczaiłam się do tej gąbeczki i w drugim egzemplarzu zostawię ją :)
Moja cera jest sucha, pod oczami cienka i delikatna, dodatkowo mam tam sporo zmarszczek mimicznych.
Moja cera jest sucha, pod oczami cienka i delikatna, dodatkowo mam tam sporo zmarszczek mimicznych.
Od korektora oczekuję
krycia, ale też zarazem lekkości, aby nie wchodził mi w zmarszczki
mimiczne. Ważne dla mnie jest to, aby nie obciążał skóry.
Efekt otrzymany po aplikacji korektora
Uwielbiam ten korektor za to, że dobrze kryje, a zarazem jest lekki i inie obciąża delikatnych okolic oczu. Próbowałam różnych korektorów, m.in. ostatnią wpadką (dla mojej skóry pod oczami) okazał się korektor MakeUp Revolution, który był ciężki, wchodził w zmarszczki i podkreślał, to co chciałam ukryć, z resztą niżej macie link do mojego wpisu.
Ten tego nie robi, nie robi też cudów pod oczami, ale rozjaśnia i przypudrowany metodą "baking" cudownie scala się z podkładem i wygląda naturalnie.

Jeżeli chodzi o trwałość to trzyma się u mnie cały dzień nie wchodząc mocno w zmarszczki, a raczej te co mam są normalnie widoczne, ale nie obciąża oka i nie wygląda sucho, ani ciężko.

Bardzo go lubię, dlatego właśnie mam kolejne opakowanie, choć przez przypadek zakupiłam kolor nude. Mam jednak nadzieję, że nie będzie za ciemny, bo jak widzicie kolor light nie jest dla bladziochów (ma żółte tony) ;) Jeżeli liczycie na lekkie krycie i naturalny wygląd to ten korektor będzie dla Was :)
Znacie ten korektor? Macie swój ulubiony produkt do zakrycia sińców pod oczami? :)