grudnia 08, 2016

L'OREAL | Volume Million Lashes - Fatale


Chwilę temu dotarła do mnie niespodziewana przesyłka od L'oreal, w której znajdował się ten tusz oraz drugi prezent w postaci chokera. Był to bardzo miły prezent, tym bardziej że lubię tusze L'oreal. Każdy, który miałam był świetny, ale czy tak jest w tym przypadku? O tym przeczytacie dalej.



Maskara Volume Million Lashes Fatale dzięki wyjątkowej dwurzędowej szczoteczce Millionizer daje natychmiastowy efekt objętości jednocześnie zapewniając idealne rozdzielenie rzęs. Szczoteczka została zaprojektowana tak, by docierać do każdej rzęsy i umożliwić pokrycie całej jej powierzchni za jednym pociągnięciem. Daje możliwość nadbudowania objętości warstwa po warstwie dla uzyskania jeszcze bardziej uwodzicielskiego efektu. Zapewnia optymalna dozę tuszu bez nadmiaru, bez grudek.


Tusz ten ma charakterystyczne opakowanie dla tuszy L'Oreal, porównajcie sobie np. z tuszem So Coulture, o którym pisałam TUTAJ, czy tuszem Excess Noir, o którym poczytacie TUTAJ. Każdy z nich ma inny kolor i różnią się oczywiście szczoteczką.


Szczoteczka jest silikonowa, jest niewielka i bardzo wygodna w użyciu. Nie jest zbyt szeroka, dlatego nie zdarzyło mi się jeszcze ubrudzić nią górnej powieki.
Po pierwszym użyciu myślałam, że będzie gorzej. Zawsze okazuje się, że jest pełno tuszu i trzeba dać mu trochę czasu po otwarciu, aby troszeczkę podsechł, aby nie sklejał rzęs, co często się działo. Tutaj od pierwszego użycia jestem zakochana, nic takiego się nie dzieje, już od pierwszego użycia! 


Producent obiecuje, że szczoteczka "daje natychmiastowy efekt objętości jednocześnie zapewniając idealne rozdzielenie rzęs" i jest to prawda! Rzęsy od razu są wydłużone i do tego idealnie rozdzielone. Nadaje rzęsom naprawdę kolor głębokiej czerni. Tusz nie osypuje się w ciągu dnia i jest trwały.


Wydajność póki co uważam za bardzo dobrą, mam go prawie miesiąc i sięgam po niego niemal codziennie i nie zauważyłam, aby wysychał.
Obecnie to mój ulubieniec. Nie skleja rzęs, ani nie zostawia grudek na rzęsach. 


Cena: ok. 60 zł
Dostępność: Drogerie (szafy L'Oreal), sklepy internetowe







Obecnie jest to mój ulubieniec. Chyba nie ma takiego tuszu L'Oreal, który nie przypadł mi do gustu, a ten jest kolejnym, który spełnia moje oczekiwania. Rzęsy są rozdzielone, pogrubione i wydłużone, czego chcieć więcej. Uwielbiam i szczerze polecam!

pozdrawiam,


Mimo, że produkt otrzymałam bezpłatnie, nie wpływa to na moją opinię o tym produkcie.




15 komentarzy:

  1. Uwielbiam So Couture także czaję się, żeby i ten wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam go, ale opakowanie bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze tego produktu, ale pewnie niebawem skuszę się na jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudeńko. Pięknie wygląda na rzęsach ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mama go w zapasie, ale ponieważ zapas spory to jeszcze trochę poczeka :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wspomniałam, że zazdroszczę :D Ciekawi mnie ta wersja tuszu, czerwony, różowy i zielony również :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Efekt końcowy - jakoś do końca mnie nie przekonał...Za taką cenę oczekiwałabym czegoś trochę lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze go nie miałam, póki co moim nr jeden to Pump Up z Lovely:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podoba mi się ta szczoteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię So Couture i Feline, ciekawe czy ten też bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger