sierpnia 11, 2018

Denko lipca 2018

Denko lipca 2018

Przyszła pora na podsumowanie zużyć lipca i w sumie nie ma tego jakoś wiele i myślę, że z miesiąca na miesiąc może być coraz mniejsze, bo wprowadzam małe ograniczenia jeżeli chodzi o pielęgnację i kolorówkę :) Choć nie wzgardziłabym kolejną paletką cieni :D
Akurat jeżeli jeszcze chodzi o denko z kolorówki, to jestem w trakcie denkowania pięciu wybranych produktów w ramach akcji #finishfivebyfal, także na samym końcu pokażę Wam co chcę zużyć :) Zapraszam!

Denko lipca 2018

Le Petit Marseillais, olejek do mycia

Bardzo polubiłam ten olejek i za konsystencję i za zapach, choć był bardzo słabo wydajny. Zużyłam go w mgnieniu oka! Z opakowania wylewało się nieraz za dużo, bo jest bardzo wodnista konsystencja, a przechylając butelkę nieraz wylatywał sam. Ale chętnie go jeszcze kupię, był świetny :)

Bydgoska Wytwórnia Mydła, solny peeling brzoskwiniowy

Peeling ten polubiłam, jest naprawdę dobrym produktem i kto wie, może jeszcze kiedyś wpadnie w moje ręce :D Nie będę się rozpisywać, bo jest recenzja na blogu.


Naobay, szampon

Szampon mega mnie rozczarował, z resztą ostatnio wiele szamponów mnie rozczarowuje, bo mam przetłuszczające się włosy i na drugi dzień po umyciu "słabszym" szamponem mam włosy w okropnym stanie, jakbym ich tydzień nie myła :( I tak mam od dłuższego czasu niestety, nawet odstawienie suchego szamponu nie pomogło, także sięgam po te sprawdzone szampony, ten u mnie się nie sprawdził.
 Denko lipca 2018

Linoderm z alantainą

Kremik u nas jest cały czas "w obiegu", używany u córeczki pod pieluszkę i zawsze się sprawdza, czasem też na suche zmiany na skórze, jest świetny i tani :)

Kueshi, płyn micelarny

Całkiem przyjemny płyn micelarny, nie domywał mi jednak tuszu i makijażu oka, ale resztę twarzy super zmywał. Zostawiał film na skórze, więc nie lubiłam go stosować jako tonik (wg producenta można). Fajnie było przetestować, ale nie skuszę się na zakup.

Termissa, woda termalna

Świetny produkt, idealny na upały, a wcześniej używałam do nawilżania masek glinkowych :) Chętnie sięgnę ponownie po tę wodę termalną.

Denko lipca 2018

Rimmel, Brow This Way, żel do brwi

Jeden z lepszych żeli do brwi jakie miałam. Daje intensywny kolor, często go poprawiałam pędzelkiem skośnym dla uzyskania lepszego efektu. Ogólnie fajny produkt, ale wolę zdecydowanie pomady do brwi, a ostatnio częściej używam kredek do brwi :)

Realac, preparat do skórek

Świetny produkt do skórek, jeden z lepszych jakie miałam, jak nie najlepszy! Gdy mi się skończył to próbowałam go zastąpić preparatem od Sally Hansen, bo akurat miałam nowy kiedyś kupiony, ale jakoś drażniło mnie jego używanie i znów mam kupione kolejne opakowanie :)

Wibo, pomada do brwi

Obecnie ulubiona pomada, jest na rynku wiele dobrych produktów tego typu, ale w tej cenie zdecydowanie warto poznać tą od Wibo :) Recenzja już była, także niżej znajdziecie link.
 

Denko lipca 2018

Maseczki

Papaya - to maseczka z Biedronki, raczej kiepska i nie kupię ponownie. Płat się rozrywał w dłoniach przy nakładaniu, a rano (wieczorem nakładałam tę maskę) miałam pełno wyprysków na twarzy.
Anti-Wrinkle mask - Tiger -  Ciekawa maseczka, ale raczej bez większego szału po użyciu, fajnie nawilża, odżywia cerę, ale poza tym nic więcej, także nie kupię ponownie.
Zróbsobiekrem.pl, glinka czerwona - glinki uwielbiam, więc tą czerwoną chętnie zużyłam. Opakowanie wystarczyło mi na 3 użycia, świetnie oczyszcza, łagodzi stany zapalne.
Lirene, hialuronowy zabieg wypełniająco-liftingujący - ogólnie cały ten zbieg sprawia, że skóra jest bardziej napięta i bardzo gładka, idealna przed imprezą :)
Efektima, Claryfing mask - bardzo dobra maseczka glinkowa, dobrze oczyszcza i zostawia cerę zmatowioną.
Eveline, 8w1 węglowy rytuał rozświetlający - była kupiona w zestawie 2 szt. w kartoniku, więc dlatego jest taka nieoznakowana :) Ogólnie jestem w szoku z jakiego porządnego materiału jest ta maska, naprawdę trzyma się mega na twarzy, dopasowana idealnie, w kolorze czarnym (że niby węglowa). Efekt po zdjęciu to nawilżona i gładka cera, trochę zmniejszone pory.

Denko lipca 2018

Próbki / odlewki

Peeling Senelle - mocny zdzierak, przypomina mi peeling morelowy, po który kiedyś sięgałam "za młodu", z Soraya bodajże? Konsystencja jest fajna, może jeszcze po niego sięgnę :)
Perfecta, pasta myjąca - ciekawa konsystencja, gęsta i glinkowa :) Na początku mega mi się spodobała, ale myślę, że jednak po dłuższym czasie bym ją męczyła i nie wiem czy się skuszę.
Czarszka, balsam myjący - to dla mnie było odkrycie lipca, naprawdę nigdy bym nie powiedziała, że po odlewce coś mi się tak spodoba! Na pewno kupię ponownie :) 
COSRX low żel do twarzy - ten żel ma coś w sobie, konsystencja taka sobie, ale na twarzy zostawia fajne uczucie po zmyciu, nie napina skóry i ma ciekawy zapach. Zaciekawił mnie ten produkt :)
Maska Himalaya - świetna maseczka do twarzy, którą zmywa się bez problemu i dodatkowo robi się nią peeling przy zmywaniu. Mam chęć na więcej, choć piekły mnie policzki tuż po nałożeniu (ale tak samo robiła maska Rapan Beauty). 
LiQ CC light i boost - Obie wersje mi się spodobały, light starczył na dłużej, więc mam wrażenie, że dawał lepsze efekty. Nakładałam wieczorem, a rano buzia po prostu w stanie mega cudownym! Na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie, ale jeszcze dumam nad tym które ;)
Maseczki do włosów, Cien - bardzo dobre maski, które nakładam przed myciem, aby zabezpieczyć końce przed szamponem, bo i tak mam suche końce, tym bardziej po rozjaśnianiu. Lubię i kupuję wciąż. 
Cosnature, krem pod oczy - jakoś mi się nie spodobał zapach kremu, mocno intensywny i jakiś mdły, choć działanie nawet ok. 
Nutka, emulsja do higieny intymnej - płyn jest w porządku, nie podrażnia.
Próbka szamponu od fryzjerki - całkiem ok, choć nie zauważyłam obiecanego przedłużenia świeżości włosów.
Lotion Whamisa - całkiem przyjemny i tyle, bo co tu mówić o jednej próbce, na dwa użycia ;) 

Denko lipca 2018

#finishfivebyfall to akcja, w której chodzi, aby zmotywować się do zużycia pięciu kosmetyków z kolorówki, ja akurat zdecydowałam się na te pięć, które widzicie niżej :) Nie wiem czy mi się uda, ale używam je prawie codziennie i myślę że dwa z nich na pewno zużyję, zobaczymy jak z resztą :)

project pan

Tak się prezentują moje zużycia w tym miesiąc, jakoś w tym miesiącu sporo zużyłam próbek i odlewek, ale najgorsze jest to, że teraz mam chęć na więcej i jak żyć? ;)

Coś Was zaciekawiło z tych zużyć? :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger