Niedawno skończył mi się podkład Lumene Matte Foundation, który bardzo lubiłam i zdałam sobie sprawę, że nie pisałam o nim na blogu! Muszę to nadrobić, bo jest o czym pisać :) W tym roku był to mój ulubieniec podkładowy i chciałabym znów do niego wrócić, ale jest tylko jedno małe 'ale' - gama kolorystyczna...
Zobacz też... Przegląd moich podkładów, a wśród nich Lumene Matte Foundation
o Lumene Matte Foundation
Podkład ten jest skierowany do cery tłustej i mieszanej. Ja mam cerę suchą (w kierunku mieszanej) i u mnie sprawdzał się świetnie, w końcu był (i nadal jest) moim ulubieńcem w czwerwcu! :) Przy cerze przesuszonej może być za suchy i może podkreślać suche skórki, jednak u mnie nic takiego się nie pojawiało.
Opakowanie tego podkładu jest bardzo wygodne w codziennym używaniu i przede wszystkim praktyczne - plastikowa tubka, z której łatwo wycisnąć produkt. A gdy się skończy można łatwo rozciąć i wydobyć produkt do samego końca :) Przy podkładach w buteleczkach tego nie zrobimy i jest to według mnie wielka zaleta podkładów w tubkach, choć mniej elegancka. Jedyna wada tego opakowania to to, że podkład zbiera się w nakrętce.
Cena tego podkładu waha się pomiędzy 50-70 zł, warto szukać go na promocjach, dostępny jest w wielu drogeriach internetowych.
Gama kolorystyczna i trwałość
Powiem Wam, że teraz miałam okazję używać odcienia nr 2 i był dla mnie latem idealny, jesienią już mniej (musiałam go rozjaśniać). Ale miałam też próbkę odcienia nr 1 i był dla mnie za jasny jakoś na przełomie lata i jesieni. Nie ma żadnego koloru pomiędzy nimi i teraz mocno zastanawiam się, który miałabym kupić ;) Na razie nie planuję, bo chcę zużyć chociaż część tego co mam w toaletce, ale przyszłościowo będę miała problem...
Dostępnych jest 6 różnych odcieni, z czego 3 takie dość jasne (nr 00,0,1) i ciemniejsze (2,3,4). Zastanawiałam się jeszcze nad zakupem nr 3, bo jest lekko brzoskwiniowy i wydaje się jaśniejszy od nr 2, ale zobaczymy z czasem ;) Odcień nr 2 jest odcieniem ciepłym, dość neutralnym, ale za ciemnym dla większości karnacji. Warto przejrzeć swatche przed zakupem (polecam oczywiście poszukać u Basi porównawczych swatchy :)
Podkład ten ma wykończenie satynowo-matowe, po przypudrowaniu staje się całkowicie matowy. U mnie po około 2-3h staje się znów bardziej satynowy, ale w ciągu dnia nie mam czasu na poprawki i i tak wygląda naturalnie i ładnie na twarzy. Nie warzy się i nie ciastkuje w ciągu dnia, po tych 10h wygląda na twarzy nadal dobrze!
To jest mój hit!
Podkład ma według mnie w większości zalety (jedna wada to ta gama kolorystyczna):- świetnie kryje, już jedna warstwa zapewnia bardzo dobre krycie,
- nie tworzy efektu maski, ale szybko zastyga, więc trzeba nim w miarę szybko "pracować",
- dobrze się rozprowadza gąbeczką i pędzlem,
- nie warzy się w ciągu dnia, nie ciastkuje i nie ciemnieje,
- utrzymuje się na twarzy nawet 10h i wygląda naturalnie, po 2-3h potrzebuję przypudrowania, ale przy cerach tłustych może być inaczej,
- bardzo dobry skład.
Wybaczcie za te zdjęcia niżej, ale nie miałam lepszego porównawczego :((
Uwielbiam ten podkład i z chęcią po niego jeszcze sięgnę. Na twarzy wygląda naturalnie i cera wygląda na zdrową i świeżą. Nie obciąża skóry, nie zapycha i nie ciemnieje. Cena jest dość niska jak za produkt takiej jakości i będę do niego wracać :)
Znacie kosmetyki Lumene? Jakie podkłady u Was się sprawdzają?