Na spotkaniu podlaskich blogerek otrzymałam dzbanek filtrujący. Od dawna miałam chęć na taki dzbanek, ponieważ kupuję wodę w 5l baniakach, a i tak szybko to schodzi. Pomyślałam, czemu by nie zaoszczędzić i nie zacząć pić przefiltrowanej wody z kranu.
Mimo, że jestem blogerką kosmetyczną, to pozwoliłam sobie na wpis na temat czegoś niekosmetycznego :)
Mimo, że jestem blogerką kosmetyczną, to pozwoliłam sobie na wpis na temat czegoś niekosmetycznego :)
Dostępne są różne kolory dzbanków, jak ktoś lubi wybrzydzać to można sobie wybrać :D Mi trafił się żółty.
Tutaj można poczytać więcej na temat samego dzbanka :)
W pudełku znajduje się dzbanek, filtr i test paskowy na twardość wody, oprócz tego jakieś karteczki z informacjami ;) Test na twardość wody poszedł od razu w ruch, byłam bardzo ciekawa jaką mamy u siebie wodę :)
Jeszcze co do samego filtra, to nie są drogie, widziałam w Rossmanie 2 sztuki za bodajże 20 zł, więc jak na 2 miesiące to koszt jest śmieszny.
Wcześniej mieszkałam w domu i mamy swoją studnię i czystą wodę i piłam wodę z kranu kiedy tylko chciałam. Na jednym kranie mieliśmy zamontowany filtr wody i właśnie ta woda z tego kranu jest najlepsza. Nigdzie tak pyszniej wody nie kupię. Teraz mieszkam w bloku i mam obawy przed piciem wody z kranu.
Dzięki dzbankowi wlewam wodę z kranu prosto do niego i tak przefiltrowaną wodę piję.
Pokrywa dzbanka jest elektroniczna i trzeba uważać, aby za bardzo nie przemokła. Aby wlać wodę do dzbanka, trzeba odsunąć osłonkę. Po otwarciu wyświetla nam się ilość otwarć dzbanka. Jeżeli używamy jeden dzbanek na dzień to powinniśmy wymienić filtr po 30 dniach.
Pokrywa jest plastikowa i jeżeli za mocno będziemy chcieli wysunąć to potrafi się otworzyć. Mój P. już tak chciał otworzyć i mu spadła pokrywa, po czym odpadł "dziubek"(co widać na zdjęciu wyżej), który chronił przed przedostaniem się paprochów do środka ;)
Cena: ok. 45 złDostępność: tutaj
Cieszę się, że mam przyjemność używać tego dzbanka, ja korzystam z niego jedynie do picia wody. Można używać go do filtrowania wody przed wlaniem jej do czajnika, wtedy nie powinien osadzać się kamień, ale ja nie używałam go w tym celu, bo w domu rzadko pijam coś z czajnika ;)
W końcu może zaoszczędzę na kupowaniu wody dzięki temu dzbankowi filtrującemu :) Warto !
A Wy stosujecie dzbanki filtrujące? Jaka jest Wasza opinia na ich temat?
pozdrawiam,
Dodam od siebie, że warto jeszcze taką przefiltrowaną wodę wstawić do zamrażarki, by w razie czego zabić bakterie.
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki dzbanek :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te dzbanki, tylko czy chciałoby mi się to robić?!
OdpowiedzUsuńale co miałoby Ci się nie chcieć ? :D tylko wlewasz i pijesz :)
UsuńA ja nie dostałam takich pasków!
OdpowiedzUsuńOoo aż dziwne
UsuńDzbanków nie stosuję. Ciekawe ile przefiltrowana w nim woda miałaby microsiemens'ów...
OdpowiedzUsuńDo tej pory każdy testowany przeze mnie dzbanek miał ich wiele= dużo różnych zanieczyszczeń i metali ciężkich, a obietnice to był jeden wielki pic...
chyba w taki zainwestuje...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie, Asia
no wlasnie, te paski były w zestawie, czy sama je zakupiłaś? :D bo ja tez ich nie mam :)
OdpowiedzUsuńmiałam w dzbanku :D
UsuńUżywałam Brity, ale bardzo nie smakuje mi przefiltrowana woda ;/
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki dzbanek i na pewno sobie go sprawię ;)
OdpowiedzUsuń