Mam wrażenie, że niedawno pokazywałam Wam nowości lipca, a tutaj proszę, już czas na sierpniowe podsumowanie! :) Tak myślałam, że nie będzie tego tak wiele, a tu hmmm.... wyszło jak zwykle, tym bardziej, że po drodze wpadła promocja w Rossmannie :D
Zacznę od świeżynki, której jeszcze (chyba?) nie ma w sklepach, a mianowicie od przesyłki od Nivea. Jest to przesyłka dla przyjaciółek Nivea i w środku znalazły się krem na dzień, żel-krem na noc i maska z serii Skin Detox, którymi jestem oczarowana. W sumie, opakowania bardzo mnie oczarowały, a po użyciu ich już dwa razy jestem trochę zawiedziona... Tylko maseczka mi się podoba :( Ale na pewno poznacie moje wrażenia za jakiś czas.
Dzięki Magdzie (tematyczniekosmetycznie.pl), które zaproponowała mi te produkty, mam okazję testować serum oraz tabletki do biustu od Keloo i póki co naprawdę jestem zachwycona! Na zdjęciu widzicie jedno opakowanie tabletek, ale ostatnio otrzymałam jeszcze drugie, bo opakowanie starcza na 15 dni, a tak naprawdę efekty stosowania widać po miesiącu. Na pewno opiszę Wam moje wrażenia na blogu :)
Otrzymałam też przesyłkę od Revers Cosmetics. Puder bambusowy wybrałam sama, a pozostałe kosmetyki zostały wysłane losowo :) Powiem Wam, że mam mieszane uczucia co do nich, bo z jednej strony kocham, a z drugiej nie. Ale niedługo na pewno napiszę Wam dlaczego :)
Oczywiście dorwałam się też do Rossmanna, co widać powyżej i poniżej :D Kupiłam mały zapas maseczek i wzięłam też odżywkę do włosów Petal Fresh. Chciałam inną wersję, ale nie było, dlatego wzięłam tą.
I byłoby super, gdyby nie kolejne chciejstwa :D Miałam chęć jeszcze na zakup odżywki do włosów z Garnier, ale miałam też ochotę na rajstopy w sprayu od Lirene, dlatego też trafiły do koszyka ;) Potrzebowałam też balsamu samoopalającego, dlatego wzięłam Sun Ozon. Przypomniałam sobie też o balsamie do biustu Bielendy, który kiedyś używałam. Ale pamiętałam go w innym opakowaniu i nie mogłam znaleźć. Obecnie używam serum do biustu od Keloo, ale już go prawie nie ma, a chcę utrzymać biust taki jaki jest teraz. Do koszyka trafiła jeszcze maseczka od MultiBioMask. Wszystko z rabatem -49%.
Trochę niekosmetycznie chciałam się też pochwalić dodatkami do zdjęć. Akurat w Biedronce, pojawiły się śliczne przybory biurowe, a ja nie byłabym sobą gdybym nic nie wzięła :D Więc kilka rzeczy skubnęłam z tego co było dostępne i sprawdzają się całkiem dobrze do zdjęć ;)
W sierpniu jako, że miałam urodziny od męża miałam kupić sobie paletkę cieni, jako że dawno zrzędziłam, że chcę nową :D Długo się zastanawiałam nad tym, ale w końcu skusiłam się na cienie GlamShadows. Cienie są przecudowne, ale chyba przez nie łzawią mi oczy, ale jeszcze próbuję znaleźć przyczynę (zaczęłam podejrzewać też tusz do rzęs).
W sierpniu dotarły do mnie również lakiery hybrydowe z letniej kolekcji od Realac :) Trochę późno, ale nie mogłam być na spotkaniu w czerwcu, więc mieli wysłać. Tylko szkoda, że dopiero w sierpniu, skoro lato się kończy. Ale za tydzień idziemy na prezentację jesiennej kolekcji i nie mogę się już doczekać :)
W sierpniu pojawiły się też u mnie nowości zapachowe, a mianowicie jesienna kolekcja Fall in Love od Yankee Candle. Pisałam na ich temat osobny post, więc zapraszam na poznanie moich wrażeń :)
Standardowo kolejny miesiąc to boxy od ShinyBox. Oba pudełka są dość ciekawe, jednak tym razem chyba bardziej podoba mi się InspiredBy. Moje wrażenia na temat pudełek dokładnie opisałam w postach na ich temat, więc tam Was zapraszam :)
Coś Wam wpadło w oko ? :)
pozdrawiam,