września 07, 2018

Zużycia sierpnia 2018

Zużycia denko

Ostatnio tak mnie tutaj mniej, ale praca, dom, dziecko robi swoje ;) Poza tym korzystamy z pięknej pogody i w weekendy spędzamy czas poza domem, a po pracy wychodzimy na spacerki, póki ładna pogoda :) Akurat dziś zostałam z córcią w domu, bo nam zachorowała, ale mam nadzieję, że przez weekend się wykuruje w domu...
A dziś zapraszam na zużycia sierpnia, a naprawdę różne rzeczy się tu znalazły :)

Zużycia denko

Petal Fresh, Szampon dodający objętości, Rosemary & Mint

Jest to szampon, który lubiłam używać, przyjemnie pachnie, dodaje objętości, może nie przedłuża świeżości jakoś znacznie, ale nie robił mi puchu na głowie :) Ostatnio próbuję metodę CG (curly girl) do mycia włosów, więc póki co nie zamierzam korzystać z szamponów, ale kiedyś, w przyszłości, chętnie bym sięgnęła po niego ponownie.

Lidl, Suchy szampon

Nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia, niby był okej i trochę dodawał świeżości włosom, ale nie kupiłbym ponownie.

Amla, Olejek do włosów

To moje kolejne opakowanie tego olejku, starcza mi na długo, lubię działanie, włosy są w lepszej kondycji dzięki niemu. Ale póki co nie zamierzam go kupować, rzadko po niego sięgałam przez zapach, który nie każdemu się podoba ;) Bardzo intensywny i ziołowy, ale mi nie przeszkadzał (za to mężowi tak).

Zużycia denko

Resibo, krem pod oczy

Świetny krem, chyba jeden z lepszych jakie miałam i chętnie do niego wrócę jak wykorzystam obecnie używany krem pod oczy :) Ale pisałam o nim recenzję, którą znajdziecie niżej.
 

Bielenda, maseczka przeciw zmarszczkom

Ta maseczka nie doczekała się recenzji i się nie doczeka już w sumie ;) Mimo, że opakowanie wystarczyło mi na wiele razy, jakoś nigdy nie zaskoczyła mnie szczególnie, cera nie wyglądała wcale lepiej na tyle na ile bym tego oczekiwała. Chcę kupić inną wersję, ale jakoś nie wiem czy warto...

Beaute Marrakech, woda różana

Lubię hydrolaty różane (z resztą nie tylko różane), a te znalazły się w pudełkach ShinyBox ;) Miałam pełnowymiarowe opakowanie, więc te były dla mnie dodatkową przyjemnością :D Recenzja niżej.
 
Zużycia denko

Balea, mydło w płynie, Milch&Honig

Jak wiecie wielokrotnie pojawiają się u mnie te mydła w płynie, zmieniam tylko wersję zapachową :) Lubimy je, a że mam w bloku niemiecki sklep to często je kupuję :) tę wersję już mam nie pierwszy raz i bardzo lubię (uzupełniacz wlewam do butelki, którą kupiłam wcześniej).

Lactacyd Oil, olejek do higieny intymnej

Olejek całkiem ok, nie urzekł mnie jakoś specjalnie, żeby kupić go ponownie, jednak wolę inną konsystencję ;)

Zużycia denko

Vita Liberata, puder brązujący

Świetny produkt, używałam go bardzo długo, już się niestety skończył, ale chętnie wróciłabym do niego jak wykończę moje obecne produkty brązujące. No chyba, że pojawi się na rynku coś innego co mnie mocno zainteresuje :D Ale cieszę się, bo to jeden z kosmetyków, który chciałam zużyć do jesieni :) Recenzja poniżej.
 
 

Wibo, kredka do brwi

Lubiłam tę kredkę, dobrze podkreśla brwi i jest wygodna w użyciu. Do tego jest dostępna w niskiej cenie i ma spiralkę na końcu - to duża zaleta. Warta spróbowania, choć wolę inną kredkę o podobnym wyglądzie (Maybelline - choć ona nie ma spiralki). A tę kredkę też chciałam zużyć do jesieni i mega się cieszę, że się udało!

Maybelline, the Eraser, korektor

Ulubiony! No może Catrice też jest świetny, ale ostatnio po ten sięgałam najczęściej. Kupiłam inny, ale oczywiście nie ten kolor (za ciemny) i mogę go sobie używać jako podkładu... Szkoda, ale na pewno go kupię ponownie.
 
 
Zużycia denko

Yankee Candle, świece

Zużycia to może nie są, ale pochwalić się trzeba :D Kiedyś kupiłam małą świecę Lemongrass & ginger bardziej dla sprawdzenia zapachu w świecy, bo była dość niska cena. Okazał się super zapachem i bardzo go lubię - lekko kwaskowaty, ale przyjemny dla nosa, chętnie go jeszcze kupię.
A drugi zapach - Aftershave, bardzo męski zapach, stał u mnie często w kuchni podczas gotowania, aby niwelować zapachy i radził sobie świetnie. Jest intensywny, ale dla mnie to zaleta :)

Zużycia denko

Próbki / odlewki / maseczki

Maseczki do twarzy, które zużywałam w płachcie całkiem były ok, choć nie myślę o ponownym zakupie. Mam tu na myśli maseczkę PIG oraz Manuka. Nie robiły nic oprócz fajnego nawilżenia. Zużyłam też maseczkę w płachcie Peach, po której na drugi dzień miałam wysyp pryszczy na twarzy :(
Moje stopy potrzebowały silnego nawilżenia, więc postawiłam na maskę do stóp Ultra Foot Mask, ale okazała się bardzo kiepska jak na moje potrzeby, nie kupię ponownie. 
Maskę do twarzy Garniej Juicy Mask kupiłam chwilę temu na promocji, ale nie przypadła mi do gustu tak bardzo jak dwie inne, które miałam ->  Garnier, Matcha + Kaolin Mask oraz Volcano Mask.
Chusteczki do demakijażu Seacret znalezione w ShinyBox to tak naprawdę pełnowymiarowe opakowanie, ale trafiło przypadkowo do tego zbioru zdjęć ;) Lubiłam, bardzo dobrze nasączone chusteczki, jedną mogłam zmyć cały makijaż twarzy!
Plaster na nos MultiBioMask to kolejny plasterek z opakowania (w jednym jest 6 szt.) i bardzo je lubię. Świetnie wyciągają zaskórniki ;)
Maska oczyszczająca MultiBioMask też była w jednym z pudełek i okazuje się świetną maseczką! Muszę o niej pamiętać przy kolejnych zakupach.
Stara Mydlarnia, próbka kremu do twarzy - niestety nie spodobała mi się i nie chciałabym kupić całego opakowania, jakoś słabo nawilżał.
Madara, ultimate face lift - nie mam żadnego kremu do twarzy "do testowania", tzn. kremy do twarzy mam, ale nie takie z którymi wiąże się napisanie recenzji ;) Ale postawiłam najpierw na próbki, dlatego zużyłam tutaj trzy próbki tego kremu Madara. Co prawda jedna próbka była na dwa użycia (rano i wieczorem) to okazały się mocno napinające i mało nawilżające, a zapach bardzo intensywny, wręcz dla mnie gryzący.
Glinka żółta ZSK - glinka jak glinka, dobrze działa na moją skórę :)

Zużycia denko

Aromastick w wersji Calm otworzyłam i postanowiłam spróbować, ale jakoś specjalnie mnie nie uspokaja :D Maski do włosów w saszetkach Cien z Lidla będą gościć u mnie chyba częściej, nakładam na włosy przed myciem.
Czarszka balsam regulujący kupię na pewno jak skończę olejek Resibo (to jeszcze 2-3 miesiące aż!), znalazł się nawet w ulubieńcach (aż dziwne, że próbkę taką dałam do ulubieńców, ale naprawdę mnie zaskoczył).
Efektima peeling do stóp był całkiem ok, ma super konsystencję i ładny zapach, ale jakoś mocno szczególnie na wypeelinguje tych stóp.
Rival de loop rozświetlająca maseczka oczyszczająca była w porządku, ale zmywało się tragicznie Raczej nie kupię ponownie.


I to tyle moich zużyć? Znacie coś? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger