Ostatnio było mnie tu mniej, bo złapało mnie choróbsko. Przez to byłąm bardziej zmęczona i ospała i wręcz szłam spać z córcią ;) Ale dziś oficjalnie rozpoczęłam krótki urlop i mam nadzieję, że trochę odpoczniemy :)
Dziś przygotowałam dla Was wpis z maseczkami, które udało mi się kupić w sporo niższej cenie niż zwykle (poza tym to był zestaw 3+1), a mowa o tych nawilżających maskach w płachcie Snail od Skin79.
ZOBACZ TEŻ... Chic chiq - de la Mer, czyli cudowna maseczka algowa + mini recenzja Chocolate oraz a la Rose
O masce Snail Mask skin79
Maski te z założenia przeznaczone są do cery suchej, a ma działanie nawilżające, odmładzające oraz ma zapobiegać starzeniu się skóry. Bardzo mnie to zachęciło, z resztą samo to, że ma działanie nawilżające skusiło mnie do zakupu 4 sztuk ;)
W składzie na piątym miejscu mamy filtrowany śluz ślimaka, więc naprawdę dobrze. Często spotykałam się z tym, że producent chwalił się śluzem ślimaka w składzie danego kosmetyku, a on znajdował się na szarym końcu... Tutaj z takich fajnych składników (zaraz po śluzu ślimaka) mamy też wyciąg z herbaty chińskiej, wyciąg z oczaru wirginijskiego, ekstrakt z aloesu oraz ekstrakt z liści morwy białej.
Cena: ok. 9,90 zł / szt.
jakość maseczki i Działanie
Saszetka, w której znajduje się maseczka ma ładną szatę graficzną, a płachta znajdująca się w niej jest złożona na 4 części. Po wyciągnięciu dobrze się ją rozkłada i nakłada na twarz, jest bardzo dobrze nasączona. Dopasowuje się bez większych problemów, choć przy nosie nie do końca dobrze leży, jakby za krótka (albo ja mam za długi nos ;) ).
Maskę zwykle trzymam ok. pół godziny, w sumie wolę potrzymać dłużej i poczekać aż większość produktu z płachty się wchłonie w skórę :) Właśnie ok. 30-40 minutach maska robi się sucha w okolicach ust, brody i nosa i zazwyczaj wtedy ją ściągam.
Resztę emulsji z opakowania (choć jest go niewiele) wklepuję w szyję i dekolt, ewentualnie dokładam na twarz.
Ta maska jest idealna dla mnie na noc, po niej nie muszę używać już ani serum, ani kremu. Skóra po użyciu jest nawilżona, miękka, odświeżona, przyjemnie napięta i taka ukojona :) Rano cera wygląda promiennie i zdrowo. Poza tym nie podrażnia, nie zapycha, ale też nie działa jakoś specjalnie na zmniejszenie porów.
Szkoda tylko, że to nawilżenie jest krótkotrwałe, jednak gdy mamy problem z przesuszającą się cerą to ta maska może załagodzić ten stan. Ja chętnie jeszcze po nie sięgnę :)
Znacie produkty Skin79?
Stosujecie maseczki w płachcie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz