Witajcie w marcu! Coraz bliżej wiosny, co mnie bardzo cieszy :) Na początku miesiąca chciałam Wam pokazać lutowe nowości kosmetyczne, które się u mnie pojawiły - większość to zakupy, ale przemyślane :) Zapraszam!
ZOBACZ TEŻ... Dlaczego lubię korzystać z kursów online? O Udemy.com słów kilka + kurs Wordpress
Zacznę od zakupów, które poczyniłam w sklepie Drogeria Pigment. Akurat potrzebowałam zamówić żel do mycia twarzy oraz pastę od zębów, dlatego do koszyka wpadł mi żel ziołowy Fitomed, jako że mam dobre doświadczenie z marką oraz czarna pasta ecodenta, którą już kiedyś miałam. Dodatkowo wzięłam dwa eyelinery Golden Rose, w sumie trzy, ale okazało się, że jednego nie ma i wymieniłam to na korektor Catrice.
Będąc w moim rodzinnym mieście w Białymstoku kupiłam krem do twarzy Miya Cosmetics. Nie był w jakiejś szczególnej promocji, ale akurat okazało się, że krem który wzięłam ze sobą jest za mało nawilżający i potrzebowałam czegoś pilnie... W domu i tak nie miałam zapasów, więc dobrze się złożyło. Wzięłam wersję z masłem shea do cery suchej i póki co lubię :)
Do koszyka w Hebe wpadły mi dwa płyny dwufazowe do demakijażu Bielendy. Są świetne i niedrogie dlatego do nich wracam. Często sięgam po olejki do zmywania makijażu, ale czasami nie mam ochoty i sięgam po dwufazówkę :)
W Rossmannie natknęłam się na promocję maseczek Bielendy i kupiłam Black Sugar Detox 2w1, w sumie nic specjalnego. Chciałam o niej napisać recenzję, ale w sumie nie robi nic specjalnego ze skórą by o niej pisać osobny wpis, w denku więcej postaram się napisać ;)
Kolejny zakup to NYX i biały mixer do rozjaśniania podkładu. Miałam już dwie odlewki od Basi i w końcu kupiłam pełnowymiarowe! Jest świetny i sprawdza się idealnie do rozjaśniania właśnie podkładu. Kupiłam go w Douglas, bo był w promocji :) Do tego próbka gratis.
Kolejnym przemyślanym, ale jednak trochę spontanicznym zakupem jest LIQ CG, jest to serum peelingujące na noc. Akurat na doz.pl była promocja -20% z kodem (już nieaktywny), więc skorzystałam. Używam go od jakiegoś tygodnia i zapowiada się ciekawie, choć i tak muszę raz w tygodniu ratować się peelingiem kwasowym, bo trochę słabo złuszcza. Ale to pierwsze wrażenia, dam znać za jakiś czas na pewno :)
Dopiero zobaczyłam, że nie zrobiłam żadnego zdjęcia pomadce Bell z serii Bon Bon, którą kupiłam w Biedronce :( Ale w zamian pokażę Wam ją na ustach, jest to nr 002 Berry Cocoai odcień bardzo mi się podoba, ale konsystencja jest okropna. Cały czas czuję ją na ustach i nawet po 2h kleją się tak dziwnie... Nie bardzo mi się to podoba i nie sięgnę po kolejne kolory :(
W tym miesiącu pojawiła się jedna współpraca kosmetyczna dzięki Michałowi z bloga Twoje źródło urody, który mnie zaprosił do tej akcji z marką AA. Testuję krem na dzień antyoksydacyjny oraz dwie kuracje: łagodzącą zaczerwienienia oraz modelującą owal twarzy. Otrzymałam też krem do rąk w wersji zapachowej zielona herbata :) Ale o tych kosmetykach opowiem więcej za jakiś czas.
A na koniec chcę Wam powiedzieć, że pod koniec lutego rozpoczęłam suplementację z Merz Special. Testuję 3-miesięczną kurację Merz Special Dragees - także spodziewajcie się mojej opinii na przełomie maja/kwietnia. Moje paznokcie są teraz w kiepskim stanie, od stycznia nie robię hybryd. To ten czas, gdy chcę dać im odpocząć i sprawdzić działanie tych tabletek w 100%. One mają też działać na skórę i włosy, więc zobaczymy :)
Coś Wam wpadło w oko?
Koniecznie dajcie znać w komentarzu o czym chcielibyście poczytać za jakiś czas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz