Z racji tego, że w sobotę już się przeprowadzam do narzeczonego, oczywiście nie wzięłam wszystkiego co mam, bo nie miałabym gdzie teraz tego upchnąć, to postanowiłam skorzystać z paru przepisów na internecie, a dokładniej z dwóch, póki jestem w domu i mam dostęp do maszynki do mielenia :) ...
Jeden na pastę/peeling z migdałów. Wyszedł mi trochę bardziej peeling, ale to nawet lepiej. Pewnie wiele dziewczyn go zna, bo się pojawił ostatnio na blogu u Aliny Rose ;)
Ja zrobiłam go z następujących składników:
- migdały (około 100g)
- olej z orzechów włoskich
- trochę miodu
- trochę kawy
- na zdjęciu widnieje również opakowanie po masełku z TBS 50ml, które wykorzystam jako opakowanie na ten peeling.
Migdały trzeba zmielić, trochę żałuję, bo zmieliłam je tylko raz i zostały takie większe grudki, ale trudno następnym razem się poprawię :)
Do tego dodałam olej, to już opcjonalnie, tak aby się ładnie ugniotło. Około łyżeczki miodu i około dwóch łyżek kawy.
I oto co otrzymałam. Troszkę zrobiłam za dużo i niestety musiałam wyrzucić, bo nie miałam większego opakowania...
Trzeba troszkę "urwać" tej masy i położyć na rękę. Polać wodą i rozsmarowywać po czym pasta się zacznie się rozpuszczać i wtedy używam na twarz przyciskając do buzi delikatnie, a nie masując (tak jak radziła Alina). Dopiero po chwili lekko masowałam jak peelingiem. Twarz jest taka mięciutka po użyciu i oczyszczona. Naprawdę super sprawa.
I ten zapach !!!
Kolejnym produktem jest płyn dwufazowy. Miałam resztkę hydrolatu z kwiatu pomarańczy i pomyślałam czemu by nie? Bo akurat kończy mi się moja dwufazówka. Więc do opakowania wlałam resztę hydrolatu.
Następnie dolałam łyżeczkę oleju rycynowego i do pełna oleju z orzechów włoskich.
Tak prezentuje się mieszanka. Prawda, że proste ? :)
Pewnie wiele z Was zna już te przepisy, ale ja lubię na własnej skórze testować produkty takie samo robione i potem mieć swoje zdanie na ten temat :)
A Wy lubicie kosmetyki domowej roboty? :)
pozdrawiam,
Jeszcze nigdy nie próbowałam takich przepisów! Chyba się skuszę w przyszłości zrobić dwufazówkę ;)
OdpowiedzUsuńWarto próbować :)
UsuńCiekawie zapowiada się ten płyn dwufazowy :) a takich peelingów nie mogę :( do mojej wrażliwej buzi najlepiej enzymatyczne...
OdpowiedzUsuńmi wyszedł peeling, ponieważ dodałam kawy. Bez kawy wyjdzie wtedy delikatniejsza, można i dla wrażliwej cery wtedy jako maseczkę :)
UsuńSuper przepis :D
OdpowiedzUsuńsuper ;p
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić sobie taki peeling :)) ostatnio właśnie widziałam post Aliny o paście migdałowej :DD ech, jutro lecę do sklepu po zapas migdałów :DD
OdpowiedzUsuńJa przypadkiem w sklepie sobie przypomniałam o tej paście migdałowej i wzięłam migdałów i resztę składników już miałam w domu :)
Usuńjeszcze nie próbowałam robić własnych kosmetyków
OdpowiedzUsuńDwufazowca sobie kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńja też mówiłam, że kiedyś zrobię :)
UsuńNigdy nie próbowałam! Ale zaciekawiłaś mnie, spróbuję kiedyś tego peelingu:)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis ;) ja jeszcze nigdy nie robiłam sobie sama żadnego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńwedług mnie warto :) Peelingi sklepowe nie dawały mi takiej gładkości jak mój peeling kawowy
UsuńStrasznie mnie tym peelingiem kusisz!
OdpowiedzUsuńja jestem za leniwa, żeby robić sobie kosmetyki :P
OdpowiedzUsuńale to nie dużo roboty przy tym:D
UsuńTen peeling wygląda ciekawie. Kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOjejka, akurat tak się ''przypadkiem'' składa, że mam puste opakowanie po masełku Ziaja, które znakomicie nada się na peeling oraz wszystkie składniki w domu :) Chyba zaczynam przygodę z kosmetykami DIY :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhaha przypadkiem :)) Daj znać jak wyszło :))
UsuńA ja nie znam tych przepisów :)
OdpowiedzUsuńTen peeling z migdałów wygląda bardzo ciekawie :)
ja jestem ciekawa tego drugiego :D
OdpowiedzUsuńTo próbuj :) Przepis bajecznie prosty
UsuńZbyt leniwa jestem na DIY ;)
OdpowiedzUsuńmi się też podoba ten peeling z migdałów, ale nie wiem czy chce mi się go robic :D
OdpowiedzUsuńbędę musiała sprobować tego peelingu
OdpowiedzUsuńdwufazówkę mam, ciekawa jestem tego peelingu.
OdpowiedzUsuńO dwufazówce widziałam między innymi u Ciebie przepis :)
UsuńChyba jednak wolę gotowce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe kosmetyki, ten peeling migdałowy wygląda ciekawie... chociaż obawiam się, że zdążę zjeść te migdały zanim z nich coś wykonam ;))
OdpowiedzUsuń