Nadchodzi zima, "Winter is coming" chciałoby się rzec. Widziałam, że w niektórych rejonach kraju jest śnieg, a w Gdyni jeszcze nie, ale i tak sezon grzewczy w pełni, na dworze zimno, a będzie jeszcze gorzej. Dlatego w ramach akcji #tokoniec wraz z dziewczynami, które biorą też w niej udział przygotowałyśmy 5 kosmetyków na zimę. Są to takie kosmetyki, po które zdecydowanie chętnie będę sięgać w najbliższym czasie. U mnie jak widać pojawiło się więcej, ale podzieliłam to na odpowiednie kategorie :) Zapraszam!
Dobry krem do rąk
Latem rzadko sięgam po kremy do rąk, chyba że mam taką konieczność. Teraz mam okropnie wysuszone dłonie, zwłaszcza między palcami, dlatego wręcz te miejsca ratuję maścią z witaminą A. Ale w normalnych sytuacjach sięgam po odżywcze kremy do rąk. Obecnie pokochałam krem do rąk YOPE, który pachnie przepięknie ziołowo i sięgam też po maskę do dłoni i stóp Podopharm, która też świetnie nawilża, ale używam jej tylko na dłonie.
Balsam do ust
Lubię matowe pomadki, ale przy takiej pogodzie niestety usta szybciej pierzchną, są suche i potrzebują nawilżenia. Dlatego bez balsamu do ust ani rusz! Ostatnio zaczęłam używać balsam Cosnature, ponieważ mój lubiany balsamik Tisane stracił ważność, ale był na wykończeniu, więc to nie ból. Zdecydowanie wolę balsamy w sztyfcie i ten od Cosnature jest naprawdę super! Świetnie nawilża i do tego przyjemnie pachnie. Na zdjęciu widzicie też peeling do ust od Tisane, który również lubiłam używać, bo świetnie wygładza usta i na noc to idealna pielęgnacja wraz z balsamem :)
Nawilżający krem do twarzy
Krem do twarzy to kolejna absolutna podstawa dla mnie. Na dzień mam inne wymagania niż na noc, bo przede wszystkim musi być nawilżający, ale nie może być za tłusty. Musi się też dobrze spisywać pod makijażem i takim kremem jest obecnie krem odżywczy Resibo. Do tego pięknie pachnie i pozostawia skórę mięciutką :) Na noc to dla mnie za mało, wiec po nałożeniu i wchłonięciu się kremu dodatkowo aplikuję serum Resibo. Ale o nich niedługo pojawi się osobny post.
Balsam do ciała
Nie lubię się balsamować, ale w tym okresie jesienno-zimowym jest to nieuniknione. Przynajmniej u mnie, zwłaszcza na miejscach najbardziej przesuszających się. Dlatego obecnie polubiłam sięgać po balsam O'Herbal o zapachu werbeny, ale głównie dlatego, że cudownie pachnie i dobrze nawilża. Nie jest to silnie nawilżający kosmetyk, ale u mnie się sprawdza póki co, choć pewnie niedługo wyciągnę silniejszą artylerię, tzn. masło do ciała :)
Dobrze nawilżająca maska do twarzy
Na koniec nie wiem czy to coś oczywistego, ale dla mnie takim kosmetykiem idealnym na zimę jest maska algowa Bielendy. Tak ją lubię, że zrobiłam mały zapas i kupiłam wersję żurawinową, którą widzicie na zdjęciu :) I nie mówię tu o konkretnym rodzaju, bo wszystkie maski algowe, które miałam były cudowne, ale te są opłacalne :) Mamy 190g w cenie około 40-45 zł. Teoretycznie 10 użyć - 1 użycie około 4,5 zł. Ogólnie uwielbiam maski algowe Bielendy, więc po raz kolejny Wam też je polecam i na pewno za jakiś czas napiszę na ich temat.
Dlaczego zimą maska algowa? Bo nawilża, odświeża cerę, sprawia, że wygląda zdrowo i dzięki niej wszystko na skórze lepiej wygląda :)
Mam nadzieję, że zaciekawił Was wpis i zapraszam do odwiedzenia pozostałych dziewczyn i ich wpisów:
Paulina - Chmielova
Patrycja - BeautypediaPatt
Inga - Like a porcelain doll
A jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk na zimę? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz