Przyszedł czas na podsumowanie nowości kosmetycznych listopada i tym razem znów sporo kosmetyków, jak zwykle zakupy, ale też pojawiły się świetne współprace no i oczywiście coś niekosmetycznego, bo po raz pierwszy zostałam wybrana do testowania ekspresu Tchibo, ale o wszystkim dowiecie się dalej :)
Zacznę od współpracy Manirouge, z której jestem chyba najbardziej zadowolona w ostatnim czasie, bo mega mnie ta metoda interesowała jak ją zobaczyłam na blogach :) Czym jest Manirouge to niedługo przybliżę Wam ten temat, a tak w skrócie są to naklejki, które podgrzewamy za pomocą mini heatera i naklejamy. Proste prawda? W praktyce dużo trudniejsze :D
Na początku miesiąca dotarła do mnie długo wyczekiwana paczka od Cosnature :) A mianowicie pianka cytrynowa 3w1, która niestety troszkę mnie rozczarowała oraz krem na noc, ale go jeszcze nie używałam, bo nie chciałam mieszać czegoś nowego podczas testowania Resibo :)
Na stronie Skin79 kupiłam kilka maseczek, ponieważ były mocno przecenione i nie mogłam się oprzeć, aby ich nie spróbować :) Te cztery Hawaiian Mud były po 2,90 ze względu na krótki termin ważności (do 12 grudnia chyba), ale to nic, została mi jedna :D A te Jelly Mask były po 4,90 zł. Niedługo o nich co nieco napiszę :)
Po raz kolejny pojawił się u mnie ShinyBox, ale zawartość troszkę mnie rozczarowała, niżej macie link do mojego wpisu :(
W tym miesiącu miałam również możliwość uczestniczenia po raz kolejny w spotkaniu z marką Realac :) Na spotkaniu pokazano nam kolekcję zimowo-karnawałową oraz otrzymałyśmy też kilka drobiazgów :) A kolekcja prezentuje się ślicznie, sami zobaczcie klikając w link poniżej.
Na Realac zgadałyśmy się z Basią na wymianę próbek kosmetyków i tak dzięki niej mam możliwość sprawdzenia pięknych rozświetlaczy od Neauty oraz Pixie, bronzera Pixie oraz pudru RCMA. Szukam akurat dobrego pudru pod oczy i ten jednak jest dla mnie za jasny, ale teraz w tym miesiącu Karolina także dała mi próbkę pudru Laura Mercier i będę mogła zdecydować czy kupić czy nie :) A oprócz tego Basia dała mi serum solvea, które zainteresowało mnie (było w shinyboxie) także dziękuję Ci jeszcze raz :)
Może jak wiecie, albo nie, jestem fanką maseczek algowych. U-WIEL-BIAM! Lubię urozmaicenie i używam też innych maseczek, ale po te z Bielendy sięgam regularnie. Dlatego podczas spotkania Realac zaszłam do ich sklepiku i wzięłam z małym rabatem wersję z żurawiną :) Dostałam też 3 próbki innych, więc ekstra :)
Zakupy na kontigo mnie mega uradowały, bo dokonałam ich ze zniżką 50% :) a oto co wzięłam :)
Delikatny puder myjący mam po raz pierwszy, ale jak przeczytałam gdzieś opinię to musiałam go mieć :) A, że nadarzyła się okazja, to mam. Rozrabia się go z wodą, ale ponoć z olejkiem są lepsze efekty i myje się tym twarz, albo można zostawić na chwilę jako maseczkę.
Widziałam gdzieś cienie Mystik Warsaw i chciałam spróbować, bo ponoć są robione przez tą samą firmę, która produkuje cienie Kobo, ale nie mam pewności. Zamówiłam już dwa kolejne, tak mi się spodobały :)
Peeling do ciała Vianek już użyłam raz i jakoś mnie rozczarował. Tak jak myślałam, że peelingi Biolove są słabe to to jakaś kompletna mizernota. Ale może takie złe pierwsze wrażenia mam :( Dam mu szansę oczywiście. Aa no i zapach kompletnie nie mój, mdły..
Suche szampony u mnie goszczą stałe, te z Batiste mimo wszystko jednak wolę najbardziej i do nich wracam. Tym razem w wersji zapachowej Cherry.
Markę Yope mam po raz pierwszy i krem do rąk jest już w użyciu, pozostałe kosmetyki jeszcze nie, czyli żel pod prysznic i mydło w płynie. Ale żelu, który wzięłam nie mogę się doczekać, bo wzięłam w wersji Kadzidłowiec i w opakowaniu pachnie cudownie, a kupiłam go przez Monikę ;)
A to mały prezent do zakupów: lakier Moov, którego i tak nie użyję ;)
Jak widzieliście na wstępie zostałam testerką Tchibo dzięki portalowi rekomenduj.to. Wystarczyło wypełnić ankietę poczekać na maila z informacją o ambasadorstwie, dostać umowę, przeczytać ją dokładnie, podpisać i odesłać skan :)
Ekspres, który otrzymałam był przysyłany losowo, a było kilka różnych kolorów, ja się mega cieszę, że dostałam czarny :) Choć i białym bym nie pogardziła. Otrzymałam też kapsułki i całe szczęście, że ekspresu nie trzeba zwracać (inaczej nie brałabym w tym udziału :)).
Sama kawa z kapsułek jest smaczna, choć u mnie bez mleka i bez cukru nie przejdzie :D
Na stronie zakochaniwcafissimo.pl trwa konkurs, do wygrania 3x1000zl na tchibo.pl, wiec warto zajrzeć i wziąć udział :)
Na stronie zakochaniwcafissimo.pl trwa konkurs, do wygrania 3x1000zl na tchibo.pl, wiec warto zajrzeć i wziąć udział :)
Nabyłam też dwa nowe maluszki Yankee Candle w okazyjnej cenie :) To są jedne z moich lubianych zapachów, choć Lemongrass&Ginger bardziej lubię :D
Dostałam też zestaw Lumene z makijażem hybrydowym, który wybrałam właśnie dla Was! Obserwujcie mnie na instagramie, bo już niedługo będzie można wygrać tam ten oto zestaw :) Chętni?
A na koniec ostatnia przesyłka od Nivea, a mianowicie suchy olejek do ciała, który prawdopodobnie podaruję teściowej, bo ja takich cudów niezbyt lubię ;)
Coś wpadło Wam w oko? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz