Mamy już październik, jesień pełną parą, co oznacza dla mnie powrót do pracy, a dla Mai czas w żłobku. Tak naprawdę mam za sobą już dwa dni i cieszę, bo mam możliwość dalej się rozwijać zawodowo i nie myśleć tylko o macierzyństwie, chociaż sprawia mi to ogromną radość :)
Ale dziś pora na nowości września, a trochę dobroci się u mnie pojawiło :) Zapraszam!
Zacznę od przesyłki, którą otrzymałam od firmy Colyfine, a w niej kurację Curatio, a to dzięki portalowi urodaizdrowie.pl. W tej kuracji znajdują się:
- peeling do twarzy z korundem,
- żel pozabiegowy kojąco-łagodzący,
- krem do cery suchej i bardzo suchej,
- krem do cery odwodnionej i wrażliwej.
Seria Curatio to linia kosmetyczna do odnowy skóry oparta na składnikach
dających ukojenie i odbudowę naskórka. Curatio (z łac. "leczyć") to
linia typowo zabiegowa do zregenerowania naskórka i jego codziennej
pielęgnacji.
Otrzymałam przesyłkę niespodziankę od ekipy Meet Beauty, jak wiele innych blogerek, które brały udział w ostatniej konferencji. Ja nie byłam obecna, ale mimo to o mnie nie zapomniano <3 Otrzymałam zestaw trzech kosmetyków Dove oraz karteczkę z informacją o kolejnej konferencji, która odbędzie się 21-22 kwietnia w Warszawie, na pewno się zapiszę!
Otrzymałam też przesyłkę niespodziankę, której kompletnie się nie spodziewałam od marki Lactacyd, a to dzięki agencji Brave Hearts, która to po cichaczu zorganizowała :) Wiedziałam, że coś do mnie idzie (powiadomienia mailowe są świetne), ale nie wiedziałam co. Miła niespodzianka, tym bardziej, że niezobowiązująca :)
Kolejna przesyłka to paczka od marokosklep.pl i znów dzięki portalowi urodaizdrowie.pl :) Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiej zawartości, bo miał tam być tylko płyn dwufazowy do demakijażu i woda różana a znalazło się... Sami zobaczcie dalej.
W paczce właśnie znalazło się sporo ciekawych kosmetyków. Oprócz tych dwóch kosmetyków, o których wiedziałam, że się pojawią znalazły się pumeks Hammam, dwa balsamy do ciała w dwóch wersjach zapachowych, rękawica Kessa oraz czarne mydło, które stosuje się razem, no i olej arganowy <3 Byłam wniebowzięta, gdy zobaczyłam tę zawartość i wszystkie te rzeczy już dość mocno eksploatuję (oprócz balsamów i oleju arganowego).
Załapałam się też na przesyłkę od Le Petit Marseillais, która tak naprawdę była dla męża, ale dla mnie też się coś znalazło :D A mianowicie mąż otrzymał żel pod prysznic 3w1 o zapachu mięty i cytrusów, a ja żel z algami morskimi i minerałami morskimi. Męski żel już w akcji i powiem Wam, że pięknie pachnie :) Sama użyłam pod prysznicem, ale jednak czuć tę nutkę męskości, także zostawiam ją mężowi.
Standardowo pojawiły się też wrześniowe pudełka ShinyBox oraz InspiredBy, a moje wrażenia dotyczące każdych z pudełek znajdziecie w postach ich dotyczących.
>> ShinyBox, wrzesień - Beauty School
>> Inspired By U.R.O.K. - Edycja XVII wrzesień 2017
Otrzymałam też paczuszkę z kilkoma nowościami od marki Eveline, tzn. pomadka do ust Aqua Trend, tusz do rzęs Extension Volume, cień w kremie Metallic oraz paletka do brwi.
Nie jest to współpraca, a miły prezent od firmy <3 Paletka do brwi
poleci do koleżanki, bo ja nie lubię podkreślania brwi cieniami, pomadki
nie użyję, bo kolor mi nie odpowiada, ale tusz i cień już poszły w
ruch. Choć przyznam, że ten cień jest troszkę dziwny, bo czuję się
jakbym używała błyszczyka na powiece ;)
Udało mi się poczynić małe zakupy na stronach Zrób Sobie Krem oraz Ecospa dzięki Basi (basia-blog.pl/), która organizowała wspólne zamówienie :) Dziękuję Ci jeszcze raz :*
Na ecospa zamówiłam tylko hydrolat z czystka ladanowskiego, a na ZSK hydrolat z drzewa herbacianego, hydrolat szałwiowy, trzy czepki foliowe oraz kilka pustych malych słoiczków.
Hydrolat z drzewa herbacianego jest już w użyciu i pierwszy raz nie należał do najmilszych, bo miałam czerwoną twarz! Ale kolejne użycia nie były już takie złe ;)
We wrześniu odbyło się spotkanie blogerek z marką Realac i ja znów dzień przed musiałam zrezygnować:( Ale mimo to dotarła do mnie przesyłka z całą jesienną kolekcją Femme Fatale. Niedługo pokażę Wam tę kolekcję dokładniej :)
Pozostając w temacie paznokci marka Neess wysłała mi swoją nowość - lakiery hybrydowe o nowej, mniejszej pojemności 4ml w cenie 17,99 zł. Przesyłka była cudownie zapakowana i każdy lakier zapakowany jak cukierek :) kolory, które tu się znalazły to 7570, 7527, 7531, 7520 i wszystkie bardzo mi się podobają. Fajne jest to w tych mniejszych pojemnościach, że można pozwolić sobie na zakup większej ilości lakierów po tak niskiej cenie i mieć więcej różnych kolorów :)
Lakiery są produkowane w Niemczech lub USA. Teraz możesz kupić lakier do każdej sukienki. Pojemność 4ml idealna dla kolorów
nietypowych, które są rzadko stosowane. Małe buteleczki pozwalają na zabranie
lakierów hybrydowych na urlop. Bardzo dobra konsystencja lakierów i pigmentacja
Nawiązałam także współpracę z marką Resibo i będę testować krem do twarzy oraz serum. Nie mogę doczekać się użycia, bo czytałam wiele dobrego na ich temat :) Mają świetne opakowania i jeżeli dla kogoś jest to ważne są w 100% wegańskie.
A na koniec mój najnowszy zakup makijażowy, czyli paletka The (D)-dur Tune Cosmetics. Pewnie dla wielu osób jest to nowość, ale to właśnie jest nowość na rynku :D Marka już od początku wpadła mi w oko, bo
widziałam swatche na Instagramie u blogerek, ale cena była zaporowa (179
zł). A ostatnio pojawiła się wadliwa partia, w której kilka kolorów
zostało zamienionych miejscami, w dużo niższej cenie, a do tego w
promocji -20%, wiec to była dobra okazja, by ją zamówić :) zapłaciłam 99
zł z wysyłką, więc uważam to za dobry deal. Pigmentacja jest po prostu boska, postaram się niedługo pokazać ją na blogu i opisać moje pierwsze wrażenia.
Nowości jest sporo, ale to dobrze, bo będzie co testować i o czym pisać! :) Większość rzeczy mnie bardzo interesuje, część po prostu z rozsądku będzie musiało chwilę poczekać.
Coś Wam wpadło w oko? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz