Chciałam Wam dzisiejsze nowości z Rossmanna pokazać standardowo w nowościach miesiąca, ale nie chcę tam rozwodzić się nad każdym produktem, bo to będzie za długie :) Dlatego pomyślałam, że pokażę Wam szybciej co kupiłam, może Was zainspiruję do kolejnych zakupów póki promocja jeszcze trwa :D
Pomadki K Lips od Lovely mam już trzy, a ta jest czwarta. Jako, że kolor Magic Dessert to nowość to nie mogłam przejść obok niego obojętnie, tym bardziej, że uwielbiam te pomadki :) Po same konturówki nie zawsze sięgam, bo nieraz nie mam czasu, ale pomadki bardzo lubię. O wszystkich kolorach, które mam pisałam jakiś czas temu. Ten kolor również polubiłam!
Kolejną pomadką, którą kupiłam jest Wibo Ultra Matte (swatch zdjęcie wyżej, po prawej). I sam kolor jest śliczny, na ustach po nałożeniu wygląda super, chociaż ciężko go rozprowadzić równomiernie, albo się czepiam :D No i długo to trwa zanim zastygnie. A jak zastygnie to powstaje bardzo mocny mat na ustach, aż ściąga usta, no i nawet trochę się kruszył. Do tego po zjedzeniu czegokolwiek zjadał się od środka ust i został na brzegach, do tego ciężko było to zmyć chusteczką, nawet na mokro. Przypomina mi pomadkę, którą kiedyś kupiłam na aliexpress właśnie o takiej samej formule i oddałam siostrze. Nie jestem z niej zadowolona.
Kończy mi się mój ulubiony puder z Lirene (o którym pisałam TUTAJ), dlatego skusiłam się na nowość od Maybelline Fit me Matte + Poreless Powder. Kupiłam go, ponieważ mam podkład z tej samej serii i bardzo go lubię, dlatego postanowiłam spróbować i pudru :) Póki co jest ok, chociaż chyba wzięłam za ciemny odcień, bo nakładany pod oczy palcem trochę przyciemnia.
Gdy zobaczyłam w internecie produkt Tattoo Brow od Maybelline, to wiedziałam, że musi być mój. Wzięłam kolor w odcieniu dark brown, ale w opakowaniu w sumie jest praktycznie czarny. Nakłada się go na brwi i tylko na brwi, bo barwi skórę i można wyglądać komicznie ;) Po nałożeniu czekamy wyznaczony czas i zdejmujemy (jest peel-off) i gotowe, od razu mamy ciemniejsze brwi. Ale czy jestem zadowolona i czy kupiłabym go ponownie, o tym na pewno za jakiś czas napiszę :) Obecnie mimo wszystko jestem na nie.
Chciałam też kupić coś z nowości Lovely w tych prześlicznych opakowaniach i skusiłam się na Ombre Bronzer. Po jednym użyciu jestem zadowolona z pigmentacji i za tę cenę kupiłabym go ponownie :)
Mam swoje ulubione tusze i jakoś tak zapomniałam o tuszu 2000 Calorie od Max Factor. Przypomniała mi o nim Basia i go kupiłam :) Zobaczymy czy moje rzęsy teraz go polubią, ale jeszcze go nie użyłam.
Skusiłam się też na mgiełkę utrwalającą od Wibo. Nigdy wcześniej nie używałam takich produktów, ale chciałam spróbować i zobaczyć czy rzeczywiści utrwali ten makijaż.
Chciałam jeszcze kupić korektor od Maybelline Anti Age, ale wszędzie był tylko w kolorze 02 :( Chociaż, może dla mnie i byłby dobry...
Chciałam też pomadkę Deborah, ale jest tylko w wybranych Rossmanach i nie chcę jechać na drugi koniec miasta specjalnie po to.
A Wy skusiliście się na zakupy w Rossmannie? :)
Znacie coś z moich nowości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz