Ostatnia promocja w Rossmannie 2+2 na pielęgnację dobiegła już końca i chciałam Wam pokazać moje zakupy wcześniej, ale nie wyrobiłam się niestety. Zdążyłam Wam pokazać pierwszą część na instagramie, ale ten kto ogląda moje instastories jest na pewno na bieżąco :) Także zapraszam Was dalej jeżeli jesteście ciekawi co i dlaczego wybrałam :)
Pewnie jak większość z Was wie w Rossmannie pojawiła się promocja 2+2 na produkty do pielęgnacji twarzy i można było skorzystać raz z tej promocji, a także każdy kosmetyk musiał być inny.
Wiecie, że obok takiej promocji ciężko przejść obojętnie :) Bardzo ciekawiło mnie wiele nowości, ale wiadomo można było kupić tylko cztery kosmetyki na jedną kartę. Nie chciałam też szaleć z ilościami, bo nie chcę robić wielkich zapasów. W końcu zamówiłam online i odebrałam w Rossmannie cztery kosmetyki Bielendy.
Wiecie, że obok takiej promocji ciężko przejść obojętnie :) Bardzo ciekawiło mnie wiele nowości, ale wiadomo można było kupić tylko cztery kosmetyki na jedną kartę. Nie chciałam też szaleć z ilościami, bo nie chcę robić wielkich zapasów. W końcu zamówiłam online i odebrałam w Rossmannie cztery kosmetyki Bielendy.
Seria Botanic Spa Rituals stała się niemalże pożądana :) Widziałam ją naprawdę na wielu instagramach. Mnie także bardzo ciekawiły kosmetyki z tej serii, tym bardziej, że olejek do twarzy już kupiłam wcześniej i pokazywałam w nowościach kwietnia i tam też pisałam o jego przekłamanym składzie :)
Mimo to skusiłam się jeszcze na śmietankę do oczyszczania i demakijażu twarzy, maseczkę z opuncją figową oraz serum do twarzy.
Wzięłam także płyn dwufazowy różany, ponieważ skończył mi się mój poprzedni, a te z Bielendy są naprawdę świetne.
Oczywiście wcześniej jak chciałam zamówić sodową piankę Evree to jej nie było (jakby była to zrezygnowałabym z jednego z produktów Bielendy, które widzicie wyżej). A gdy poszłam do Rossmanna po inne zakupy to stała sobie na półce jak gdyby nigdy nic! No to wzięłam ją i dobrałam 3 maseczki w płachcie, ale nie mogłam skorzystać drugi raz z tej samej karty, żeby załapać się na promocję. Dlatego na szybko założyłam konto na drugiego maila ;)
Na zdjęciu wyżej widzicie też olejek pod prysznic Isany, bo go wzięłam przy okazji poza promocją do mycia pędzli, bo mój obecny już na wykończeniu :)
Póki co pianka mnie nie zachwyciła, zapach jest bardzo mocno truskawkowy, trochę sztuczny, za słodki. Nie pachnie tą piękną, polną truskawką. A sama pianka ogólnie fajnie myje, ale spodziewałam się trochę innej konsystencji. Zobaczymy jak będzie dalej się sprawować.
Maseczki, które wzięłam to te w płachcie i żadnej nie znam, ani nie czytałam na ich temat, więc wzięłam trochę w ciemno pod kątem opisu :) Lubię te w płachcie, więc na pewno użyję z przyjemnością, zobaczymy jak efekty.
A jak wyglądają Wasze łupy z Rossmanna? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz