stycznia 22, 2017

TOP 9 | Najlepsze kosmetyki do pielęgnacji roku 2016


Przygotowałam drugie zestawienie ulubionych kosmetyków z roku poprzedniego. Pierwsze dotyczyło kolorówki i znajdziecie ten post TUTAJ. Dziś mam dla Was ulubieńców pielęgnacyjnych. Zapraszam dalej!



Zacznę od kosmetyków do włosów. Nie będzie tego wiele, bo jeżeli chodzi o produkty do włosów to zawsze wracam tylko do suchych szamponów Batiste. Nie wyobrażam sobie beż nich funkcjonowania, włosy może nie wyglądają na idealnie umyte, ale świetnie odświeżają. Kiedyś przygotowałam fajny post na temat suchych szamponów, więc jeżeli chcesz sprawdzić co i jak to zapraszam do tego posta.
Produkt, który nie znalazł się w zestawieniu, ale również go lubię to szampon Balea. Akurat produkty Balea są fajne, ale nie znalazł się w tym zestawieniu, bo akurat nie mam ich w użyciu ;)


Kolejny ulubieniec do włosów to olejek z Gliss Kur. Lubię go, bo świetnie pachnie i włosy po użyciu dużo lepiej wyglądają. Jeżeli chodzi o właściwości pielęgnujące, to nie zauważyłam znacznej poprawy włosów.


Teraz produkty do pielęgnacji twarzy. Jakoś nie mam swojego ulubionego kremu do twarzy, bo dużo ostatnio stosuję nowości, ale jeżeli chodzi o rok 2016 to bardzo lubiłam mazidło pszeniczne i mogę je z czystym sumieniem polecić. Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję po nie sięgnąć. Ja odkąd mam olej z opuncji figowej to bardzo go lubię. Naprawdę uważam, że działa i jego stosowanie wpłynęło pozytywnie na moją cerę. Zdjęcia przed i po mówią chyba wszystko, polecam zajrzeć do posta.


Dwufazówki Bielendy goszczą u mnie non stop. Nawet, gdy używam inny produkt to ten mam w zapasie. Nigdy nie wiadomo czy nowy będzie mi odpowiadał, więc wolę mieć. Aż sama się sobie dziwie, że jeszcze nie doczekały się swojej recenzji na moim blogu. Trzeba będize nadrobić :)


Kosmetyki Sylveco miałam nie raz i je naprawdę lubię. Ale ten oczyszczający peeling do twarzy jest genialny. Niedługo przygotuję recenzję i pokażę go dokładniej. Świetnie ściera naskórek, bo zawiera w sobie korund. W sumie jest bardzo mocny, ale ja to lubię.


Maski algowe uwielbiam, a w tamtym roku poznałam maski algowe Initiale i zakochałam się w nich. Są naprawdę dobre, mają w składzie naturalne składniki i uważam, że nie są za drogie. Pokazywałam je chwilę temu, ale przypomnę Wam post o tych maskach.


Pora na kosmetyki do pielęgnacji ciała, czyli balsamy. Ja bardzo lubię masła do ciała The Body Shop, zwłaszcza o zapachu brzoskwini. Lubię też zapach moringa i miałam wielkie opakowanie żelu pod prysznic, tak że już miałam go po dziurki w nosie ;) Miniaturki kupowałam akurat w promocji. W sumie dawno nie miałam okazji zajść do TBS, ale mam nadzieję, że nadrobię, bo mam chęć na jakieś nowe ich żele pod prysznic. A o masełku i żelu o zapachu brzoskwini pisałam kiedyś tutaj.


Bardzo, ale to bardzo uwielbiam też Organique. Zwłaszcza ich masła shea o zapachu magnolia. To jest istne cudo, co prawda rozprowadzanie go nie jest proste, ale gdy nasmaruję się na noc to rano nadal ciało jest świetnie nawilżone. Ogólnie masła występują w różnych wersjach zapachowych, ale ja jestem fanką tylko tego zapachu.


Produktem, nad którym długo się zastanawiałam czy dodać do tego zestawienia to Antidral. Jest to antyperspirant na nadmierne pocenie się, produkt typu bloker z Ziaji. Ale według mnie ten jest niezastąpiony i miałam wiele różnych, to ten jedyny się świetnie sprawdził. Po ciąży miałam ogromny z tym problem, a ten produkt to było zbawienie. Bardzo, ale to bardzo się u mnie sprawdził, no i jest niedrogi.


I tak wygląda moje zestawienie pielęgnacji.
Znacie? Używacie?? Dajcie znać!

pozdrawiam,



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger