Peeling do twarzy to u mnie podstawa pielęgnacji. Zwłaszcza ostatnio, gdy pojawiają się suche skórki, peeling jest mi bardzo potrzebny. Od dłuższego czasu używam oczyszczającego peelingu Sylveco i znalazł się on też w ulubieńcach roku 2016. Bardzo lubię kosmetyki Sylveco za naturalny skład i zawsze się u mnie sprawdzały. A co o nim sądzę poczytacie dalej.
Skład (INCI): Aqua / Woda, Alumina / Korund, Glycine Soya Oil / Olej Sojowy, Butyrospermum Parkii Butter / Masło Karite, Shea, Glycerin / Gliceryna, Caprylic/Capric Trigliceryde / Triglyceridy kwasu kaprylowego i kaprynowego, Glyceryl Stearate / emulgator pochodzenia roślinnego, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate / naturalne emulgatory z oleju kokosowego, Vitis Vinifera Seed Oil / Olej z pestek winogron, Equisetum Arvense Extract / Ekstrakt ze skrzypu polnego, Cera Alba / Wosk pszczeli, Cetyl Alcohol / emulgator, alkohol tłuszczowy pochodzący z olejów roślinnych, Benzyl Alcohol / konserwant występujący naturalnie w olejkach eterycznych, Xanthan Gum / guma ksantanowa, Dehydroacetic Acid / kwas dehydrooctowy, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil / Olejek z drzewa herbacianego.
Opakowanie / Konsystencja / Aplikacja
Opakowanie peelingu to wygodny odkręcany, plastikowy słoiczek. Jest to bardzo wygodna forma opakowania, ale w tubce również mogłoby się go dobrze używać, bo tutaj nie jest to zbyt higieniczne. Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa i nie wygląda jak peeling, bo zazwyczaj peelingi wyglądają inaczej, tzn. mają widoczne drobinki i mają bardziej żelową konsystencję. Po otwarciu go zastanawiałam się czy nie kupiłam kremu do twarzy :) Aplikujemy go za pomocą palców na twarz i masujemy.
Zapach / Wydajność / Działanie
Zapach może nie podobać się każdemu, jest specyficzny, wydaje mi się, że to po prostu tak pachnie mieszanka skrzypu polnego i drzewa herbacianego. Mi się nie podoba, ale nie przeszkadza mi w używaniu. Wydajność jest świetna, używam go 1-2 razy w tygodniu i mam go jeszcze bardzo dużo, a koniec daty ważności się zbliża.
Peeling zawiera w sobie korund, który jest bardzo drobny, a zarazem niesamowicie mocno ściera, ponieważ jest to tlenek glinu, a jest on bardzo silnym materiałem ściernym. Kiedyś miałam go w suchej formie, ale jakoś nie do końca miałam z czym go mieszać, a z wodą to nie było to, tutaj jest idealnie.
Działanie jest świetne, peeling jest bardzo mocny i pewnie nie każdy go za to polubi, ale ja go uwielbiam. Po użyciu moja cera jest wygładzona, odświeżona i mega oczyszczona. Do tego wręcz matowa i nie czuję dyskomfortu po użyciu. Dzięki składnikom zawartym w tym peelingu działa pozytywnie na moją cerę i nie podrażnia jej. Niestety według obietnicy producenta miał zmniejszać pory, ale nie zauważyłam różnicy.
Cena / Dostępność
Peeling ten kupimy na stronie producenta w cenie 20,95 zł.
Podsumowując, peeling jest naprawdę jednym z lepszych jakie miałam. Nie lubię konsystencji żelowej w peelingach, a ta bardzo mi odpowiada. Do tego jest dość mocnym ścierakiem, a takie lubię. No i nie podrażnia. Bardzo polecam.
pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz