I już po świętach :) Mało mnie tu teraz było, ponieważ przyjechał mój narzeczony i nie miałam czasu na pisanie postów...
Jeszcze przed świętami udało mi się wymienić na podkład Max factora i róż essence. Podkład bardzo mi pasuje, róż trochę za jasny, ale lekko nadaje kolor :)
Macie ochotę na wymianę to zapraszam do zakładki WYMIANKA .
Teraz Wam się chcę pochwalić, ponieważ kupiliśmy zwierzaczka:) A raczej mój misio kupił nam. Bo umarł nam chomik i chcieliśmy drugiego chomika, ale koszatniczka nam bardziej wpadła w oko. Pani w sklepie zachwalała, że może być w klatce po chomiku i wgl, że jak chomik. Ale jak go kupiliśmy to się przeraziłam tym co piszą w internecie. Ale kupiliśmy książeczkę o koszatniczkach i już wszystko wiemy.
Szkoda, bo lubią być w parach a my kupiliśmy jedną (45 zł za sztukę, więc nie mało )... Patrzcie jaki fajny :) Nazywa się Apoloniusz.
Jeszcze jak mieszkał w klatce po chomiku to WSZYSTKO co plastikowe pogryzł. Zaczepy od klatki, od kółka... Na szczęście tata mu zrobił metalową klatkę i tam nic nie zje :)
Zrobiłam nawet filmik jak jadł sobie gałązkę jabłonki :) Ale strach go wypuszczać, jeszcze boję się go brać na ręce, bo jak ugryzie to bardzo boleśnie
Lubicie takie zwierzaki? :)
pozdrawiam,
ja uwielbiam takie małe zwierzęta :) mam świnkę morską od stycznia, to moja druga :P też żyją w stadach, ale dbam by nie brakowało jej towrzystwa :P słodki!
OdpowiedzUsuńTaki dzikus trochę
OdpowiedzUsuńNo właśnie straszny dzikus, boi się wszystkiego
UsuńJaki cudny! <3
OdpowiedzUsuńmiałam koszatniczkę, zdechła mi jakieś pół roku temu :( radzę w nocy wynosić ją do innego pokoju bo one lubią nocne życie i spać nie dają jak podgryzają wszystko co się da :) bardzo lubią piaskowe kąpiele :) jak będziesz miała jakieś pytania to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńaaaale świetny zwierzak! Też chcę takiego! Chciałbym ale mam małą siostrę w domu, poza tym wszyscy w domu są przeciwko mnie;o podobno nie będę umiała się nim zajmować, karmić itd. Kupili mi psa i się kilka lat temu i jest, owszem, ale wyprowadza go tato, a ja się nim nie zajmuję. Ale taki chomik czy koszatniczka to co innego! Nie mam pojęcia jak ich namówić:)
OdpowiedzUsuńPoczytaj najpierw o koszatniczce, bo trzeba ją oswoić :)
Usuńsłodziak :)
OdpowiedzUsuńJaki słodki słodziak :) ucałuj go ode mnie ;*
OdpowiedzUsuńmiałam koszatniczkę przez kilka lat i rzeczywiście w porównaniu z milusińskimi chomikami to dzikusy, ale można z nimi dojść do porozumienia, to inteligentne zwierzątka :)
OdpowiedzUsuńAle słodki :)
OdpowiedzUsuńMój chomik też niebawem umrze niestety :( Będzie miał niedługo 2 lata .
Też właśnie myślę jakiego kupić nowego zwierzaka :)
Mój chomik miał ponad 2 lata, ale ostatni miesiąc było widać, że źle z nim :(
UsuńFajny ten Apoloniusz
OdpowiedzUsuńApoloniusz - rewelacja! =D
OdpowiedzUsuńZwierzak pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuń+zapraszam :)
Koszatniczka :3 Też kiedyś miałam, dwie nawet... Ale tylko miesiąc :( Padły, jak wypuściłam je na parapet i pogryzły roślinki :/
OdpowiedzUsuńKosze (czy też koszatniczki) można brać na ręce, raczej nie gryzą (no chyba, że się pomylą przy zabieraniu jedzonka ^^). Można też wypuszczać, ale trzeba uważać, bo kable gryzą :)
Ja mam świnki morskie i jest mi z nimi dobrze ^^ Nie biegają, są bardziej takie jak... żywe przytulanki :3
Kocham takie zwierzaczki. :) Koszatki są świetne, miałam dwie. :)
OdpowiedzUsuńMożesz bez problemu dokupić drugą - będzie jej weselej. Gdy trzymałam jedną była trochę osowiała, gdy doszła druga do parki od razu miały co robić, ciągle przebywały razem.
Co do podnoszenia, nie masz co się obawiać, koszatki rzadko gryzą. Najlepiej kuś ją jedzeniem z ręki, szybko się oswoi. Moje się tak oswoiły, że na ćwierkanie (zbliżone do odgłosów które wydają) przybiegały, siedziały ciągle mi na ramieniu i z radością szczebiotały. Wesołe zwierzątka i bardzo lubią towarzystwo i zabawy. :)
jak kupisz piasek to nie dwaj go do klatki bo kosiek po pewnym czasie zamiast się w niej kąpać zrobi sobie tam toaletę :P ja miałam piasek w misce i dawałam go razem z miską do wanny bo jak się taplał to wszędzie było tego piasku :) powtarzałam to średnio co 2-3 dni, kosiek wtedy pozbywa się tej tłustej powłoki z sierści :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o jedzenie to nie wolno mu dawać nic co ma cukier, czyli owoce odpadają, marchewki też lepiej unikać, ewentualnie dawać kawałeczek raz na jakiś czas, ja mu oprócz suchej karmy dawałam surowe ziemniaki, skórkę z zielonego ogórka, kawałek korzenia z brokuła czy kalafiora bo to twarde i przy okazji posiłku sobie ząbki tępił :P polecam też do tępienia ząbków dość grube gałęzie, najlepiej z drzew owocowych, u mnie przeważała jabłoń broń boże z takich co mają w sobie żywice czy olejki np drzewa iglaste, bo biedactwo może się zatruć :( uh to chyba narazie tyle :D
buziaki dla Apoloniusza :*
aha i najlepiej sprawdzały się liście mlecza i koniczyna, w lecie praktycznie na tym żył :P
OdpowiedzUsuńSuper dziękuję za porady:))
UsuńJaki słodziaczek uwielbiam takie stworzonka:)))
OdpowiedzUsuńLubiłam te dwa produkty. A co do zwierzaka... uwielbiam je, kiedyś moja współlokatorka miała tego gryzonia, nazywał się Juliusz, na cześć Juliusza Cezara. Uwielbiał jeść i trzeba było strasznie go pilnować.
OdpowiedzUsuńśliczny zwierzak ale szkodnik też niezły
OdpowiedzUsuń