grudnia 17, 2011

Maybeline One by One Volum' Express vs Maybelline Colossal Volum' Express


Chciałabym Wam porównać dwa tusze, których w tej chwili używam:)

One by One
Pierwsza szczoteczka o potrójnym działaniu jest już dostępna! Na jednej powiece znajduje się około 100 rzęs, a szczoteczka Lash Catcher ma ponad 300 włókien. Dzięki temu na jedna rzęsę przypadają 3 włókna, które pokrywają i rozdzielają każdą rzęsę z osobna. Wykonana jest z miękkiego i sprężystego tworzywa, co nadaje jej odpowiednia elastyczność. Czerpiąc inspiracje z dogłębnej wiedzy w dziedzinie pielęgnacji włosów, laboratoria Maybelline opracowały formułę, która stanowi idealne uzupełnienie działania szczoteczki. Formuła ta pokrywa 100% rzęs, nadaje objętość każdej rzęsie i nie pozostawia grudek. Formuła One by One zawiera kwasy owocowe znane z właściwości wygładzających. Gładka powierzchnia rzęs to mniej grudek, lepsze ich rozdzielenie oraz lepsza kontrola końcowego efektu na rzęsach.
Składniki aktywne wygładzające rzęsy: uzyskane z owoców kwasy AHA i prowitamina C.


Colossal
Żel zawarty w formule maskary Colossal zwiększa objętość, wielopoziomowa szczoteczka dokładnie rozczesuje i nadaje rzęsom pożądany kształt. Żadna inna maskara nie osiągnie takiego efektu - 9 X większa objętość rzęs. Formuła Colo SSal Volum Express i opatentowana budowa szczoteczki pogrubiają rzęsy bez pozostawiania grudek. Dwa kolory: Classic Black i Glam Black. 



Ogólnie bardzo lubię produkty Maybelline, ponieważ są niedrogie i dobre.
Jeżeli chodzi o Maybelline One by One, to uwielbiam w niej silikonową szczoteczkę, która super rozczesuje moje rzęsy. Według producenta jest to tusz pogrubiająco-rozdzielający do rzęs i zgadzam się z tym:) Delikatnie pogrubia rzęsy, świetnie je rozdziela i są podkręcone.

Nie ma żadnych grudek podczas malowania.
Co prawda często odbija mi się tusz na powiece, gdy maluję, ale to już jakby zależy od sposobu malowania

A co do Maybelline, Colossal Volum' Express mam mieszane uczucia. Miałam w wakacje ten sam tusz i nie spodobał mi się, ale zużyłam go do suchości:) potem kupiłam On by One, ale szukałam czegoś innego... Poczytałam na wizazu opinie i dużo osób zachwalało Collosal, to postanowiłam dać mu drugą szansę.
Niestety ja nie lubię takich szczoteczek. W ogóle nie rozczesuje rzęs. Muszę czasami dłuuugo czesać rzęsy, żeby były ładnie rozczesane, ale na marne, bo im dłużej maluje tym bardziej się sklejają!
Jest to tusz zwiększający objętość. Zwiększoną objętość zauważyłam, ale nic poza tym.

Chciałam kupić tusz L`Oreal, Lash Architect 4D, ale jest tyke negatywów na wizażu, że nie wiem czy warto, bo do tanich nie należy:)


Zdecydowanie z tych dwóch tuszy wolę One by One. Lepiej rozczesuje rzęsy i wydłuża.
Ja lubię stosować je razem:) Najpierw rozczesać rzęsy tuszem One by One, a potem podkręcić Collosalem:)


Jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs? Może polecicie mi jakiś ciekawy:)

pozdrawiam

4 komentarze:

  1. ładny, naturalny efekt! ja miałam klasyczną wersję Collosal'a (żółty z fioletowymi napisami) i była rewelacyjna :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta one by one ma fajną szczoteczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dame ja miałam tylko tę wersję Collosal i od początku jakoś mi nie pasował:)

    Makeupkama szczoteczka świetna, chyba że ktoś nie lubi silikonowych:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam Loreal Lash Architect 4d i byłam bardzo niezadowolona. Recenzję możesz przeczytać u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger