marca 01, 2013

Decubal - Balsam do ust i miejscowo zmienionej i popękanej i suchej skóry







Przychodzę dziś do Was z recenzją jednego z produktów decubal, który dostałam w ramach testów. Jeżeli jesteście ciekawe mojej opinii to zapraszam :)






 





BALSAM DO UST I MIEJSCOWO ZMIENIONEJ, POPĘKANEJ I SUCHEJ SKÓRY
Wybierz efektywny produkt dedykowany do pielęgnacji suchych, spękanych warg, zadartych skórek, przesuszonych plam i drobnych pęknięć. Balsamu można użyć na każde miejsce sprawiające problem. Produkt pielęgnuje i wydajnie regeneruje skórę. Zawiera między innymi zmiękczającą lanolinę, a także wosk pszczeli powodujący, że rany szybko się goją. 

Sposób użycia: Do stosowania na usta i miejscowo zmienioną skórę.














Na początku bardzo zdziwiło mnie opakowanie balsamu do ust, duża 30ml tubka z dużą nakrętką :) Zazwyczaj balsamy spotykałam w mniejszych pojemnościach. I do tego to zapakowane w kartonowe pudełeczko. Nice :)

Kosmetyk bezzapachowy i bezsmakowy, nawet i lepiej bo ja stosowałam go w okolice nosa i zapach mógłby tylko drażnić :)

Jest bardzo gęsty, ale nie ma żadnych problemów z rozprowadzaniem go gdziekolwiek.

Moje usta są strasznie suche, rzadko używam balsamów do ust wychodząc na dwór, po prostu nie lubię się co chwila maziać czymś po ustach, jak przed wyjściem dam to i tak będzie dobrze. 
Ten balsam używałam najczęściej na noc, rano usta miękkie, nawilżone, przyjemne w dotyku.
jaki gęsty ;)


Balsam również świetnie przysłużył się mojemu noskowi, za co jestem mu bardzo wdzięczna :) Złapała mnie grypa i smarkanie co chwila. Chusteczki strasznie podrażniły mi nos, miałam aż strupy pod nosem z tej suchości. Na początku balsam nie robił wiele, ale przynosił ulgę (troszkę piekło na początku, więc coś działał... ) i nos był nawilżony i to bardzo, tylko wiadomo nie na długo, bo jak się trze co chwila chusteczkami to niestety schodził. Ale zdecydowanie pomógł mi po tym jak skończył się katar, a suchy nos pozostał. 
Narzeczony również złapał grypę i kazałam mu używać na nos, to na początku niechętnie sięgał, a teraz sam bierze, nawet na usta, bo przyjemnie nawilża.
Do tego pomógł jego mamie zagoić zajad, a męczyła się z nim kilka dni i ciągle pękała skóra. Dałam jej na próbę i zagoiła bardzo szybko :)
Jest naprawdę bardzo wydajny, używam go ostatnio bardzo często, a widoczne zużycie na tubce jest niewielkie :)


Cena: ok. 20zł / 30ml, jak na taką wydajność to cena jest jak najbardziej akceptowalna.
Dostępny w aptekach

pozdrawiam,
Bardzo dziękuję firmie NuOrder Group za udostępnienie kosmetyków firmy Decubal w celu testowania. Mimo, że dostałam ten produkt bezpłatnie nie wpływa to na moją opinię o tym produkcie.

17 komentarzy:

  1. świetny jest i co najlepsze sprawdza się:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwne, mój ma zapach - maści arnikowej, której musiałam używać na przekłutą brew. Nie przepadam za nim, zwykła wazelina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *maść nagietkowa, nie arnikowa...

      Usuń
    2. Nie wiem ja jakoś zapachu w nim nie wyczuwam, może nos mam jeszcze zatkany :D No nie wiem czy zwykła wazelina, bo w składzie jest jeszcze m.in. olejek rycynowwy, lanolina, kwas salicylowy :)

      Usuń
    3. Pachnie bardzo delikatnie;)

      Usuń
    4. No niucham, niucham i nic nie czuje :)

      Usuń
  3. Nie miałam, ale widać,że jest ciekawy ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Akcja Uśmiechnij się! Czyli zachęcamy do uśmiechu całą blogosferę! Dołączysz?
    http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2013/02/akcja-usmiechnij-sie-czyli-zachecamy-do.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie był dobrym "ochraniaczem" jednak nie nawilżał długofalowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie nic nie nawilża długofalowo, ale to pewnie kwestia systematyki, a co do pielęgnacji ust to systematyczna nie jestem :)

      Usuń
  6. Tisane skończył mi się a poszukuję czegoś mocnego na moje usta może spróbuje .. ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy, ale może kiedys wyprobuję tym balsam. Tym bardziej, że ma taką dużą pojemność i cena nie jest wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam okazji stosować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. po twojej recenzji wydaje mi się, że sama chyba powinnam go kupić, aby na moje suche usta także zdziałam cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy :)) jednak zima się powoli kończy a tylko podczas tego okresu mam problemy z ustami. choć myślę, że się przyda - chyba kupię 'tak na wszelki wypadek'

    OdpowiedzUsuń
  11. Już którąś recenzję czytam o produktach tej firmy i wydaje się godna spróbowania. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzie można dostać Dabur Red Rose Water?

    Pozdrawiam i zapraszam na Candy do mnie
    http://malinowy-raj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger