Dziś o zużyciach tego miesiąca :) Składałam je sobie w papierowej torebce, ale jednak reklamówka będzie na to lepsza, bo jak niechcący coś wycieknie, to nie zrobi bajzlu naokoło ;)
- Fitomed, tonik nawilżający, polubiłam recenzja MOŻLIWE, ŻE KUPIĘ PONOWNIE
- BeBeauty, Peeling do stóp - całkiem mocno zdziera, ale jakoś do mnie nie przemawia... RACZEJ NIE KUPIĘ PONOWNIE
- Lactacyd Demina żel do higieny intymnej - dobrze się sprawował, nie podrażniał, odświeżał. Kupiłam teraz inny, bo lubię testować coś nowego, ale KUPIŁABYM PONOWNIE
- Serum Eveline 3D - na mój cellulit nie pomoże, ale fajne nóżki gładkie są po tym. KUPIĘ PONOWNIE (w sumie to już kupiłam ;)
- Kuracja z olejkiem arganowym Marion - nic specjalnego, troszkę wygładza włosy, ale nie przypadł mi do gustu. NIE KUPIĘ PONOWNIE.
- Sesa serum wzmacniające włosy - po nałożeniu na włosy i wysuszeniu są przyjemniejsze w dotyku, jakby lepiej się układały, ale nie robi szału, który obiecuje producent. RACZEJ NIE KUPIĘ PONOWNIE.
- Sensual, plastry do depilacji twarzy - moje ulubione. NA PEWNO KUPIĘ PONOWNIE.
- Secret Essence Snail Gel Cream - zużyłam, bo szkoda było wyrzucić :) Nie przypadła mi do gustu ta konsystencja, zdecydowanie wolę ślimakowe kremy w kremie. NIE KUPIĘ PONOWNIE.
- Spray o zapachu grejpfrutowym Sephora - całkiem przyjemne odświeżenie w ciągu dnia, mam kolejne opakowanie w innym zapachu, warto kupić na promocjach :) MOŻLIWE, ŻE KUPIĘ PONOWNIE.
- Essence, Quick dry - bardzo dobry topcoat, przyspiesza wysuszanie i jest to idealne wykończenie. KUPIĘ PONOWNIE.
- Hud Salva, natłuszczająca maść dla skóry suchej - Dostałam kiedyś w kissboxie, a jakoś nie mogłam jej wykończyć, przedziwna konsystencja jakoś do mnie nie przemawia. NIE KUPIĘ PONOWNIE.
- Missha, brown rice - peeling do twarzy, świetne do oczyszczania twarzy, zostawiają buzię mega gładką. Mam kupione całe opakowanie, które składa się z 50 tych saszetek i w tym miesiącu zużyłam 4 jak widać, ale nie używając codziennie, świetna wydajność. NA PEWNO KUPIĘ PONOWNIE.
- The Face Shop Black Head EX pore strip - sama nie wiem co o nich sądzić, niby coś tam wyciągają, ale nie ma rewelacji. NIE KUPIĘ PONOWNIE. Ale może skuszę na plastry innej firmy.
- Dermaheal, maska oczyszczająca - w ramach hexxbox dostałam 5 sztuk tej maseczki, zużyłam już 3 i uważam, że są świetne :) Recenzja na pewno się pojawi. NIE WIEM CZY KUPIĘ PONOWNIE, bo jedna maseczka kosztuje 15zł, a to trochę droga inwestycja...
- Chusteczki do demakijażu Olay - mam z wymianki, ale nic specjalnego. NIE KUPIĘ PONOWNIE.
I jeszcze kilka próbek:
- BioNike, peeling przeciw przebarwieniom do codziennej pielęgnacji cery matowej ze skłonnością do przebarwień - bardzo dziwny peeling, jakbym używała kremu a nie peelingu do oczyszczania, bo strasznie tłusty i nie pieniący się. Do tego drobinki ledwo wyczuwające. NIE KUPIĘ PRODUKTU PEŁNOWYMIAROWEGO.
- BioNike, krem do twarzy przeciw przebarwieniom wyrównujący koloryt cery matowej ze skłonnością do hiperpigmentacji - próbka starczyła na kilka użyć, przyjemny, ale nie jestem pewna czy warty swojej ceny. NIE KUPIĘ PRODUKTU PEŁNOWYMIAROWEGO.
- BioNike, dwie próbki żelu oczyszczającego do mycia skóry wrażliwej, tłustej i zanieczyszczonej - bardzo spodobał mi się ten żel, tylko powinien nazywać się peelingiem, bo ma pełno małych drobinek, które jednak troszkę peelingują cerę. ślicznie pachnie miętowo. Z CHĘCIĄ KUPIŁABYM PEŁNOWYMIAROWE OPAKOWANIE.
- BioNike, matujący krem nawilżający do skóry wrażliwej, tłustej i zanieczyszczonej - bez rewelacji NIE KUPIĘ PRODUKTU PEŁNOWYMIAROWEGO.
- Mydełko Savon Extra Doux, L'occitane - zużyłam do mycia rąk, przyjemny zapach, ale nic poza tym. NIE KUPIĘ PRODUKTU PEŁNOWYMIAROWEGO.
- Krem do rąk z masłem shea, L'occitane - świetny krem do rąk, do tej pory opornie używałam kremów do rąk, ale ta konsystencja i zapach zdecydowanie mnie przekonały. Uwielbiam :) NA PEWNO KUPIĘ PEŁNOWYMIAROWE OPAKOWANIE.
I to by było na tyle :) Do końca tego miesiąca pozostały w sumie 2 dni, ale na pewno nic więcej nie zdążę zdenkować :)
pozdrawiam,
Uwielbiam serum z eveline ale nie nawidzę uczucia chłodzenia :<
OdpowiedzUsuńa ja właśnie je uwielbiam :D
Usuńten Brown Rice czeka na swoje wielkie użycie :P chyba dzisiaj go wykorzystam wreszcie ;)
OdpowiedzUsuńCzas użyć :D
UsuńSpore denko! Ja uzywalam kiedys serum Eveline, bardzo bardzo bylam zadowolona :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Gratuluję
OdpowiedzUsuńtrochę Ci się tego uzbierało :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Większości produktów nie znam ;)
OdpowiedzUsuńjeśli proszek z misshy przypadł Ci do gustu, to polecam etude house baking powder - inna konsystencja (raczej kremowy żel/gęsta pianka), ale efakty podobne i też super wydajny :)
OdpowiedzUsuńmiałam :) przyjemnie się używało, ale jednak ten proszek daje dużo większą gładkość :)
Usuńnie kupisz tego peelingu z BeBeauty, bo jego już nie ma, szkoda, bo mi bardzo pasował
OdpowiedzUsuńo, nawet nie wiem :) nie interesowałam się tym, a jakoś powoli mi się zużywał :)
Usuńmi to mydełko z L'occitane całkiem podchodzi, chociaż za kostkami nie przepadam:p
OdpowiedzUsuńja kostki jedynie używam do mycia rąk, bo myję się żelami :)
UsuńBardzo lubię regulować sobie brwi tymi plastrami z Joanny :)
OdpowiedzUsuńja również, wąsik także, choć przyznam, że to bolesna, choć konieczne :)
UsuńBrawo za spore denko :)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie tonik z Fitomedu :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :)) Oj kusi mnie kusi ten ziołowy tonik :>
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
Dosyć duże denko ;]
OdpowiedzUsuńEssence quick dry u mnie zawsze zdaje egzamin :) Zainteresowałaś mnie Eveline slim dry, trzeba wypróbować.
OdpowiedzUsuńświetne zużycia ;)
OdpowiedzUsuńPokaźne denko :) Używałam kiedyś te serum z eveline ale nie sprawowało się u mnie zbyt dobrze - nie widziałam żadnej różnicy.
OdpowiedzUsuń