sierpnia 25, 2017

ShinyBox, Sierpień 2017 - Welcome to the Beauty Jungle


Witajcie serdecznie,

Wczoraj dotarło do mnie kolejne, sierpniowe już pudełko ShinyBox. Miałam zawartość pokazać Wam na instastories (zapraszam na instagram :)), ale jakoś tak wyszło, że zrobiłam rano zdjęcia, myślałam że szybciej opublikuję ten post, ale obrobienie zdjęć trwało dłużej niż planowałam, także dopiero jest :) Zapraszam Was dalej.



Tym razem w pudełeczku znalazł się Shiny Mag, w którym oprócz informacji o produktach znajdziemy też różne porady, np. przepis na indyjski napój Mango Lassi, albo tekst o świadomych zakupach :) Mam tylko wrażenie, że ten magazyn jest mniej czytelny niż zwykła pojedyńcza karteczka jak kiedyś.
Na swoim FB Shinybox informował, że w sierpniowym pudełku znajdzie się maseczka do twarzy Unani (jeżeli sierpniowy box był przynajmniej drugim pudełkiem w jednej subskrypcji lub posiadały ciągłość pakietu), ale ja niestety nie otrzymałam jej. Ale widziałam, że inne ambasadorki również jej nie otrzymały, a szkoda. Za to dostałyśmy inny produkt ;)


Szata graficzna pudełka tym razem jest jedną z lepszych, naprawdę grafik się postarał :) Koszt pudełka to 49 zł z wysyłką w subpkrypcji, a więcej na temat sierpniowego pudełka znajdziecie TUTAJ.
Pudełeczko standardowo zawiera 6 produktów pełnowymiarowych plus produkt niespodzianka.
A co znalazło się u mnie w środku:

 
Zacznę od kuponu, który znalazł się na wierzchu ;) Jest to voucher 100% na 3-miesięczny dostęp do planu zdrowotno-medycznego do drbarbara.pl. Całkiem fajna sprawa, już pobrałam aplikację, wystarczy odpowiedzieć na kilka pytań typu ile ważysz i ile chcesz ważyć i masz dietę. Jest taka bardzo ogólna i uniwersalna, ale jeżeli nie odpowiada komuś jakiś posiłek to można zmienić na inny. Fajne jest to, że od razu w zakładce "zakupy" pokazuje się co trzeba kupić na dany dzień i to mi się podoba! Przekonana w sumie nie jestem, ale jeszcze sobie zobaczę dokładnie tą aplikację, a nie mam też porównania, bo nie korzystałam z takich aplikacji. Jeszcze kwestia tego, że nie wiem gdzie ten kod niby wpisać??

Dr Barbara to aplikacja mobilna, która dopasuje dla Ciebie spersonalizowaną dietę i pomoże Ci w jej codziennym stosowaniu. Została zaprojektowana przez specjalistów takich jak: lekarz, dietetyk, analityk medyczny, domowy księgowy, psycholog, coach, trener personalny z myślą o osobach korzystających z urządzeń mobilnych. Aplikacja przypomni Tobie o zbliżających się posiłkach, przygotuje dla Ciebie listę zakupów oraz pozwoli Ci obserwować zmiany Twojej wagi.
Średnia cena 369 zł / 3 miesiące
 

Przechodzę teraz do konkretów, czyli kosmetyków zawartych w pudełku. Znalazłam tutaj regenerującą emulsję do twarzy Kueshi. To kolejny kosmetyk tej marki w pudełkach, bo w poprzednich dwóch już znalazły się ich kosmetyki, ale to nic. Akurat ta marka mi się spodobała, szczególnie tonik do twarzy, także emulsja również mnie ciekawi :)

Emulsja Regenerist jest wykorzystywana głównie do zapobiegania przedwczesnemu starzeniu się skóry. Jego mieszanka aktywnych składników regenerujących, takich jak ekstrakt ze śluzu ślimaka i olejek różany przeciwdziałają oznakom starzenia się skóry i drobnym zmarszczkom, ukrywając plamy, blizny, oparzenia i inne niedoskonałości skóry. 
76 zł / 50 ml (w pudełku o pojemności 30 ml) 


W pudełku znalazł się także hipoalergiczny balsam do ciała od marki Cztery Pory Roku. Opakowanie wygląda interesująco, zapach też wydawał się ładny, ale nie wiem czy po niego sięgnę, mimo że jest właśnie do skóry suchej. W pudełku wymiennie z tym produktem znajdował się też krem do rąk.

Balsam do ciała przynosi natychmiastową ulgę szorstkiej i suchej skórze już po jednokrotnym zastosowaniu. Dzięki wysokiej koncentracji głównych składników przywraca odpowiedni poziom nawilżenia, przyspiesza proces regeneracji oraz zapewnia długotrwałą ochronę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Regularne stosowanie sprawia, że skóra staje się gładka, miękka i elastyczna. Przeznaczony dla skóry suchej. 
7,99 zł / 250 ml


I po raz kolejny marka SheFoot ;) Tym razem saszetka z peelingiem i maską do stóp. Peeling jeszcze mam z poprzedniego pudełka. Nie powiem, że źle, ale jeszcze poprzednich produktów nie zdążyłam użyć, ale tutaj jest fajna opcja w jednorazowej saszetce jakby ktoś potrzebował na wyjazdy.

Peeling z naturalnymi składnikami peelingującymi zmiękcza i usuwa twardy naskórek, pozostawiając stopy gładkie i miękkie już po pierwszym zastosowaniu. Formuła dodatkowo wzbogacona o panthenol i glicerynę aby zapewnić skórze pielęgnację i odżywanie.
5,31 / saszetkę


Kolejnym produktem jest chusteczka brązująca do ciała Efektima. Nie chcę być nudna, ale po raz kolejny ta sama marka i jeszcze taki produkt... Ja nie używam chusteczek samoopalających, ale myślę, że dam jej szansę i użyję ;)

Wyjątkowa, odpowiednio nasączona chusteczka brązująca o przyjemnym zapachu, do stosowania na twarz i ciało. Starannie dobrane składniki oraz formuła chusteczki zapewniają komfort i skuteczność stosowania.   
1,87 zł / szt.


W pudełku znalazła się również kremowa emulsja do mycia ciała Tucuma od AA. Co się okazało, że mam taką samą w szafce czekającą na swoją kolej, ale też dostałam niedawno na warsztatach na See Bloggers :) Nawet wersja zapachowa ta sama. No trudno, może tak mi się spodoba, że zużyję obie :D A jak nie to na pewno się nie zmarnuje ;) Produkt ten występował wymiennie z balsamem do ciała.
 
Niezwykła moc masła Tucuma, ukryta w kremowej emulsji do mycia ciała jest idealna zarówno pod prysznic, jak i do kąpieli. Wyjątkowe właściwości egzotycznego masła Tucuma w połączeniu z kremową emulsją sprawią, że skóra po umyciu stanie się miękka i elastyczna. Drogocenne składniki roślinne: masło Tucuma – bogate w antyoksydanty, koi i regeneruje skórę, chroniąc ją przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. 
10,99 zł / 400 ml


Kolejnym produktem z pudełka jest farba do włosów Cameleo od Delii. Jak dla mnie produkt kompletnie nietrafiony, jeszcze kolor jaki mi się trafił jest odpowiedni, ale nie każdemu musiało się tak udać. No a samo to, że znalazła się tu farba jest niezbyt fajne według mnie i raczej niezbyt pasujące do tego pudełka...

Farba trwale koloryzująca. Przełomowa technologia High Conditioning Enhancer zapewnia intensywne wnikanie koloru we włosy i MAKSYMALNY efekt, a to wszystko za sprawą unikatowej kompozycji pigmentów, które zapewniają intensywny i wielowymiarowy kolor. 
9,50 zł  szt


Przechodzę teraz do produktów niespodzianek, otóż pierwszym z nich był pędzel Donegal. Jest to nowa seria pędzli "Jungle" i wyglądają prześlicznie :) Można też kupić  te pędzle w promocji -20% z kodem "JUNGLE".
Było wiele różnych produktów niespodzianek, m.in. gąbka Donegal, szczotka do włosów czy też peeling kawowy. Cieszę się, że u mnie pojawił się ten pędzel, mam nadzieję, że sprawdzi się do podkładu, bo wygląda cudownie :D


Druga niespodzianka to cień do powiek Constance Carroll, w kolorze nie do końca moim, ale ładnym i metalicznym, więc może sprawdziłby się przy przyciemnianiu zewnętrznego kącika. Jeszcze go nie użyłam, ale wygląda ciekawie :)


Znalazłam jeszcze próbeczkę kremu od Mincer Pharma :)


A na koniec pokazuję Wam produkt, który otrzymały tylko ambasadorki. Bardzo ucieszył mnie ten produkt, bo jest to serum do skóry głowy Vis Plantis, ale Basia (basia-blog.pl) uświadomiła mnie, że jest ważny tylko do listopada tego roku, więc trzeba szybko zużyć :(


To pudełko nie do końca mi się podoba, jestem jedynie zadowolona z pędzla Donegal i emulsji Kueshi, pozostałe produkty nie powalają mnie. Cieszy mnie też obecność serum do skóry głowy, no ale to produkt ambasadorski. Liczę, że wrześniowa edycja mnie zaskoczy!

Jak Wam się podoba zawartość? :)

pozdrawiam,
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cosmetics my Addiction | Beauty Blog , Blogger