Witam Was serdecznie,
Pogoda w Gdyni robi się pomału jesienna, lato nam tu zbytnie nie przygrzało, a już się robi coraz chłodniej i nie jest już tak przyjemnie jak wcześniej :( Taka aura napawa mnie do przygotowań zapachowych na jesień i właśnie dziś przygotowałam Wam moje wrażenia po paleniu jesiennej kolekcji Q3 Yankee Candle - Fall in Love. Całą kolekcję znajdziecie w sklepie www.candleonline.pl, więc Was tam serdecznie zapraszam :)
Dostępny candleonline.pl

Na pierwszy rzut poszedł wosk o zapachu Warm Cashmere. Po wrzuceniu odrobiny do kominka już po chwili czuję jak zapach rozchodzi się po mieszkaniu. Wyczuwalna jest słodycz, ale nie nachalna i bardzo przyjemna. Po pewnym czasie w mieszkaniu robi się bardzo przytulnie, zapach zdecydowanie jesienny, otulający, taki na jesienne wieczory przy książce i ciepłym kakao.
Na sucho pachnie dość mocno i nie był moim faworytem, a tu taka perełka :)
Dostępny candleonline.pl
Zapach Mulberry & Fig Delight pachnie bardzo owocowo, słodko, na sucho nawet znośnie, bo czuję tu brzoskwinie zmieszane z jagodami, ale po odpaleniu jak dla mnie jest zbyt intensywny i szybko go wygasiłam. Nie ze względu na jego moc, tylko po prostu temu, że mi się nie spodobał i drażnił mnie. Nie przepadam za słodkimi zapachami i w tym przypadku po raz kolejny to się potwierdza. Dla lubisiów słodkości zapachowych na pewno będzie świetny :)
Dostępny candleonline.pl
Zapach Autumn Glow na sucho bardzo mi się spodobał, bo wyczuwalne są tutaj cytrusowe nuty, ale też coś męskiego. Trochę trudny do opisania, bo jest specyficzny, to po prostu trzeba poczuć. Jest bardzo mocny, ale w kominku nie jest dokuczliwy, wręcz idealny na jesienne, chłodne wieczory. Do kominka też nie trzeba go wiele, aby rozchodził się po pomieszczeniu. Bardzo go polubiłam i z pewnością jesienią będę jeszcze go katować :D
Dostępny candleonline.pl
Zapach Vibrant Saffron na sucho spodobał mi się najbardziej. Pachnie naprawdę intensywnie, cytrusowo i przyprawowo, ale w kominku zapach robi się coraz ładniejszy, choć liczyłam na więcej. Po odpaleniu trochę kojarzy mi się z babcią, mocno oblaną perfumami, taką która wyszła prosto z kościoła. A najgorsze, że rozbolała mnie po nim głowa, bo jest dość mocny :(
Kolekcję jesienną oceniam pół na pół, ponieważ dwa zapachy polubiłam, jeden przyprawił mnie o ból głowy, a jeden nie trafia w mój gust. Najbardziej liczyłam na Warm Cashmere, jednak gdy powąchałam go na sucho miałam wątpliwości, ale niepotrzebnie, bo w kominku pięknie pachnie :) I to właśnie on jest moim ulubieńcem, polubiłam też zapach Autumn Glow i po te dwa zapachy chętnie sięgnę jesienią :) A ja Was zapraszam na stronę candleonline.pl, bo akurat mają fajne promocje, m.in. właśnie na tę kolekcję.
Znacie te zapachy? :)
Któryś wpadł Wam w oko?
Któryś wpadł Wam w oko?
pozdrawiam,